Końcówka tygodnia była optymistyczna. No, może nie dla wszystkich, ale spekulanci trzymający się trendu nie mają powodów do narzekań. Tym bardziej że ten tydzień przyniósł kilka wiadomości, które będą wspierać ceny na rynku akcji. Przypomnijmy je. Już na początku tygodnia, gdy my odwiedzaliśmy groby swoich bliskich, w USA pojawiła się wiadomość o lepszym od oczekiwań wskaźniku ISM dla przemysłu. Dzień później analogiczna wiadomość pojawiła się w odniesieniu do gospodarki chińskiej i strefy euro. Także wskaźnik dla gospodarki polskiej okazał się lepszy od oczekiwań. W środę pojawiła się wiadomość o wzroście indeksu ISM dla usług w USA. Do tego pojawił się dobry raport ADP wskazujący na wzrost liczby etatów w sektorze prywatnym.

Tego dnia oczywiście została podjęta także decyzja o druku pieniądza w zadeklarowanej kwocie 600 mld dolarów. Czwartek był już mniej spektakularny, choć pojawiła się wiadomość o wyższej od oczekiwań dynamice wydajności pracy, ale w kontekście rynku pracy ta wiadomość nie była znowu aż tak dobra. Wreszcie wczoraj poznaliśmy jak na obecne warunku po prostu świetny raport dotyczący sytuacji na rynku pracy, a co ważniejsze, znacznie zaskakujący rynek. Nie dość, że liczba etatów wzrosła ponaddwukrotnie bardziej niż oczekiwano, to jeszcze wskazania za poprzednie trzy miesiące pozytywnie zrewidowano o ponad 130 tys. etatów. W kontekście tego, co jeszcze miesiąc temu wyłaniało się z rynku pracy, zmiana jest diametralna.

Rynek akcji po wczorajszej publikacji zareagował bardzo oszczędnie. Nie przypuszczam, by było to związane z tym, że dane były oczekiwane, bo nawet te bardziej optymistyczne prognozy dotyczące raportu o stanie rynku pracy nie sprostały faktycznej publikacji. Klucz może tkwić w czym innym. Jeśli sytuacja na rynku pracy w kolejnych miesiącach będzie przynajmniej kontynuowała aktualną tendencję, to można przypuszczać, że Fed nie zrealizuje zamierzeń odnośnie do planowanych zakupów papierów na rynku wtórnym. Poprawa sytuacji na rynku pracy będzie skutkowała zwiększaniem się oczekiwań inflacyjnych.

Tego chce Fed. One ostatnio rosną i ich przyspieszenie sprawi, że skup papierów stanie się zbędny. W sumie byłaby to dobra wiadomość, ale rynek wcześniej oczekując na luzowanie ilościowe w polityce pieniężnej, być może by się tak mocno nie cieszył.