Na większe odrobienie strat przez dolara nie pozwolił natomiast raport z rynku pracy, który co prawda wskazał na wyższy od oczekiwań przyrost etatów w sektorze pozarolniczym, jednak również na wzrost stopy bezrobocia. Brak wyraźnej poprawy sytuacji na amerykańskim rynku pracy bezpośrednio przekłada się spadek prawdopodobieństwa szybkiego zakończenia trwającej obecnie trzeciej rundy skupu aktywów prowadzonej przez Fed. Indeks dolarowy po tygodniu silnych spadków znalazł się na najniższym poziomie od lutego bieżącego roku (81,1). Słaby dolar to z kolei informacja pozytywna dla cen surowców, które są w nim denominowane. Na jego deprecjacji sporo skorzystało złoto, którego cena za uncję wzrosła o 30 USD. W kontekście złota warto również zwrócić uwagę na utrzymującą się od początku roku silnie ujemną korelację z indeksem S&P 500. Piątkowe dane z rynku pracy wpływają na perspektywę kontynuacji QE3, co stanowi czynnik pozytywny dla indeksów giełdowych, a więc (sugerując się korelacją) negatywny dla notowań złota. Na zwyżki cen kruszcu może również nie pozwolić niski popyt na fizyczne dostawy w Chinach oraz Indiach. W pierwszym z tych krajów ożywienie bowiem wciąż jest bardzo powolne, w drugim natomiast ponownie podniesiono podatek od importu kruszcu.