RAFAŁ MYŚLIŃSKI

DM Penetrator SA

Poprawa koniunktury, jaką obserwowaliśmy w poniedziałek, spowodowana m.in. "małą stabilizacją w układzie koalicyjnym" znalazła odzwierciedlenie w licznych wzrostach kursów podczas wtorkowej sesji. Wzrostom po raz kolejny przewodziły spółki z branży IT, które w ostatnich tygodniach są wymarzonym obiektem zainteresowania inwestorów o mocnych nerwach, zwanych potocznie spekulantami. Przewaga popytu w dogrywce i silny wzrost WIG20 w pierwszej fazie notowań ciągłych stwarzały nadzieję na kontynuację wzrostów. Tymczasem po informacji o wycofaniu swojej kandydatury na premiera przez Bogusława Grabowskiego indeks szybko spadł poniżej fixingu, pokazując, jak duża jest nerwowość wśród inwestorów i jak bardzo obecna sytuacja polityczna wpływa na rynki finansowe.Widać, że inwestorzy są zdezorientowani i dopiero najbliższe sesje pokażą, czy "uderzenie byka", jakie nastąpiło na wtorkowej sesji, to tylko chwilowe odreagowanie spadków, czy początek budowania nowej formacji wzrostowej. Z punktu widzenia analizy technicznej najbliższy poziom oporu dla indeksu WIG znajduje się w okolicach 19 500 pkt. Od tego, czy i w jakim stylu zostanie on pokonany, w dużej mierze zależy przyszłość dalszej sytuacji na warszawskim parkiecie. Jeżeli natomiast sytuacja polityczna i koniunktura na giełdach zachodnich będzie niekorzystna, możliwe są spadki nawet do poziomu 17 tys. punktów, co jednak w obecnej sytuacji wydaje się mniej prawdopodobne.