Ponieważ nikogo nie można zmusić ani do zainteresowania się rynkiem, ani do składania zleceń, nadal mamy stan lekkiej śpiączki. Wprawdzie we wtorek saldo zmian było nieco na plusie, ale wydaje mi się, że wciąż nic z tego nie wynika, i to nawet choćby tylko na dzisiaj. Chyba właśnie ten trwający brak aktywności pozwala wyjść na pierwsze strony gazet różnym ciekawym sprawom nie będącym jedynie komentarzem do samych notowań. We wtorek akurat obu interesującym mnie tekstom towarzyszyły zdjęcia uśmiechów ? aczkolwiek sądzę, że poruszone kwestie należą raczej do takich, przez które wielu inwestorom nie było, nie jest i pewno jeszcze nie raz do śmiechu nie będzie... Regulacje powodujące, że rzeczywisty układ sił w spółce publicznej (!?) aż do WZA zna tylko ten, kto ma pod kontrolą ponad jedną czwartą głosów oraz Komisja, natomiast pozostali, wierzący w komunikaty ze spółki, prawdę poznają dopiero podczas obrad, uważam za ogromny błąd. W dodatku, z tego co wiem, grozi nam pozostawienie go także po nowelizacji ustawy. Drugiemu uśmiechowi towarzyszy podpis mówiący o traktowaniu wszystkich uczestników rynku na podobnych warunkach. W kraju tak mocno upaństwowionego rynku jak nasz ta zasada niejako z definicji "leży", ale ? moim zdaniem ? powinni być traktowani na warunkach nie podobnych, lecz po prostu identycznych. Poza tym przecież inwestorzy od początku podlegają karom ? że chyba tylko w teorii, to już zupełnie inna sprawa. W praktyce jednymi z niewielu, które im wymierzano, były ? pośrednio ? właśnie kary dla... spółek, jeśli byli ich akcjonariuszami.

ANDRZEJ J. CHABŁOWSKI

DM AmerBrokers