Mamy za sobą chwilę spadku cen. Indeks zjechał do 3530 pkt, ale już
ponownie zyskuje. Kontrakty wybiły się z konsolidacji w dół i zaliczyły
minimum sesji na 3503 pkt, a szybciutko powróciły do poziomu konsolidacji.
Ot, takie zabawy w oczekiwaniu na dane. Obrót nadal jest śmiesznie mały,
co tylko ułatwia takie akcje. M 11-12