Amerykańska waluta, która dziś wzmacnia się również do funta, szwajcarskiego franka i jena, kontynuuje tym samym swoje umocnienie z ostatnich tygodni. U jego źródeł wydaje się być przekonanie inwestorów, że podwyżki stóp oraz dobre dane makroekonomiczne z Europy oraz słabe dane z USA, są już zdyskontowane. W tej sytuacji, do czasu aż nie zmieni się to przekonanie, co mogłoby zapoczątkować nową falę wyprzedaży "zielonego", należy się liczyć z jego dalszym umocnieniem.
Powyższa teza znajduje potwierdzenie w analizie technicznej. Aktualna sytuacja na wykresach EUR/USD, GBP/USD i USD/CHF, wskazuje na prawdopodobieństwo przedłużenia korekty (bo wciąż jest to tylko korekta). Poziomem docelowym dla euro jest strefa 1,3338-1,3360, jaką wyznacza szczyt z grudnia 2006 roku oraz 7-miesięczna linia hossy. Analogicznym poziomem dla funta jest strefa 1,9623-1,9660, tworzona przez lokalny dołek z 9 kwietnia br. oraz 14-miesięczną linię hossy. Zaś potencjalnym punktem zwrotnym dla USD/CHF są okolice 1,2350, gdzie barierę podażową tworzy szczyt z 9 marca br. oraz 15-miesięczna linia bessy.
O godzinie 13:07 kurs EUR/USD testował poziom 1,3450 dolara, wobec dziennego maksimum na 1,3528 i 1,3506 w piątek na zamknięciu.
Marcin R. Kiepas