Przed zamknięciem

Aktualizacja: 20.02.2017 19:20 Publikacja: 22.05.2007 15:39

Już przed sesja wiadomo było, że dzisiejsze notowania nie będą należeć do

zbyt porywających. Te przypuszczenia się sprawdziły, choć nie było

zupełnie tragicznie. Na szczęście pojawił się popyt, który nieco rozruszał

rynek. Ceny wzrosły. Co nie mniej ważne, tej zwyżce towarzyszył większy od

ostatnio obserwowanego obrót. Z tego właśnie względu sesja wydaje się

ważniejsza niż pozostałe.

Wygląda na to, że obrót przekroczy poziom 1 mld złotych. Daleko to od

rekordu, ale jak na ostatnie dni, jest to wartość przyzwoita. Na tyle, by

uznać wzrost cen jako istotny. To sprawia, że popyt ma szansę na

utrzymanie przewagi w najbliższym czasie, a skoro tak, to należy się

liczyć z możliwością próby zbliżenia się do okolic rekordów hossy. Same

rekordy nie są przesądzone.

O przewadze popytu nie świadczy jedynie sam wzrost cen, choć to oczywiście

najważniejszy jej skutek. Przewaga obozu byków jest też sygnalizowana

przez stosunkowo płytkie korekty, z jakimi mamy do czynienia od początku

tej fali wzrostowej. To właśnie głębokość korekty jest jednym z

przydatniejszych wskaźników siły kapitału. Skoro podaż nie jest w stanie

lub nie ma ochoty (co w horyzoncie najbliższych dni na jedno wychodzi)

zaatakować choćby na tyle, by znieść poważną część wcześniejszego wzrostu,

to znaczy, że otwieranie w tym czasie krótkich pozycji obarczone jest

większym prawdopodobieństwem straty niż zysku.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów