Przed zamknięciem

Przez większość dnia trzymaliśmy się stałych poziomów. Najpierw nieco niżej, a później nieco wyżej. Ogólnie było raczej nudno. Końcówka jest tylko nieznacznie ciekawsza. I niewiele nowego wnosi. Do dołków z piątku jest zbyt daleko, a więc trzeba przyjąć, że to ciągle ta sama korekta, która rozpoczęła się przed weekendem.

Nastawienie pozostaje negatywne. Skala odbicia jest niewielka, co tym bardziej przemawia za taką oceną rynku. Przypomnę, że pierwszym poziomem, którego pokonanie będzie coś dla nas znaczyć, to okolica 2710 pkt. To 50 pkt. ponad obecnym poziomem. Nie jest to strasznie dużo, ale popyt nie jest w stanie w tej chwili temu poziomowi zagrozić. H 59-60