Powyższe wnioski skłaniają do obserwacji, że na rynku przeważa podaż. Jeśli mierzyć tą skalą odbicia, to faktycznie popyt się nie ma czym pochwalić. Ma jednak nadzieję, że okolice 2600 pkt. okażą się wystarczającym wsparciem. Tak, to silna bariera i poważny kłopot dla niedźwiedzi. Popyt jednak nie ma sił, by wykorzystać tą moc wsparcia i wyraźnie podnieść rynek. Z tego względu trzeba się liczyć z tym, by wkrótce przyjdzie nam ponownie przetestować poziomy ubiegłotygodniowych minimów. Skoro popyt sam nie chce się wysilić, to rynek go do tego wysiłku zmusi.