Póki co, pozostajemy przy nastawieniu negatywnym. Na ostatnią słabość rynków zachodnich nie reagowaliśmy, a za to wydaje się, że reagujemy na tamtejszy wzrost cen. Czyżby teraz następowało zamykanie się nożyc? Wcześniej nasz rynek nie reagował na wzrosty na Zachodzie na za to szybko naśladował tamtejsze spadki, co wywołało wyraźny rozjazd. Teraz jest on niwelowany.