Wzrost cen na początku dnia może przyczynić się do zbliżenia do poziomu rekordu. Wprawdzie na nowe rekordy dziś nie liczę, ale ostatnio rynek wykazuje chęć do zwyżki, co może sprawić, że przynajmniej zbliżymy się do szczytów. Fakty są takie, że jakiś czas temu doszło do testu okolic 2600 pkt. Rynek nawet tego poziomu nie dotknął, ale zatrzymał się wyraźniej wyżej. Później, przy ponownej próbie zejścia przecena zatrzymała się w okolicy 2700 pkt. Teraz mamy wsparcie na 2744 pkt. i nawet nie było ono testowane. Dziś jest szansa na pokonanie wczorajszego i przedwczorajszego szczytu. Od wczorajszego zamknięcia do szczytu z poniedziałku brakuje mniej niż 20 pkt. Można więc założyć, że ten szczyt będzie atakowany. Tym samym zbliżymy się do górnego ograniczenia małego kanału wzrostowego.
Ten kanał jest właśnie czynnikiem, który skłania do tego, by nie oczekiwać dziś ataku na rekordy, choć teoretycznie jest to realne. Rekord trendu znajduje się mniej niż 50 pkt. nad poziomem wczorajszego zamknięcia. Wystarczyłyby więc wzrost o 2 proc. by do tego doszło. Jednak wcześniej biegnie górne ograniczenie kanału, które będzie prawdopodobnie onieśmielało kupujących. Inna sprawa, że zachowanie LOP w ostatnich dniach jest raczej budujące. Wskazuje na zwiększone zaangażowanie w czasie wzrostu cen. Jak już wspominałem, nie jest to czynnik, który sam w sobie jest sygnałem kupna, ale można go odczytywać jako przesłanka za tym, by ewentualny spadek cen nie traktować zbyt poważnie.
[ramka]
[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]
[link=http://www.parkiet.com/temat/35.html]Czytaj [b]komentarze Kamila Jarosa[/b] »[/link]