Pierwszy kwartał na rynku surowców

Ostatnie trzy miesiące był całkiem udane dla inwestorów, którzy otwierali na początku roku długie pozycje na rynkach najpopularniejszych surowców. Szczególnie silne wzrosty miały miejsce w styczniu

Aktualizacja: 18.02.2017 00:14 Publikacja: 10.04.2012 15:18

Pierwszy kwartał na rynku surowców

Foto: XTB

Wtedy też fundusze pełne gotówki inwestowały przede wszystkim w metale szlachetne i w ropę. Duża część inwestorów liczyła z pewnością na kolejną rundę luzowania ilościowego oraz pogorszenie sytuacji geopolitycznej na linii Iran-Zachód. Jednak już od początku lutego i w marcu, pod wpływem szeregu coraz gorszych danych z Chin oraz coraz bardziej klarownych sygnałów ze strony FED o spadających szansach na QE3, na większości rynków obserwujemy konsolidację lub spadki cen.

Małą zmienność można było zaobserwować na rynkach rolnych. Wyjątkiem był rynek soi. W wyniku suszy w Argentynie i Brazylii (duzi producenci soi i kukurydzy) notowania soi na giełdzie w Chicago wzrosły o ponad 13% od początku 2012 r. Pośród najmocniej zniżkujących cen surowców od kilku kwartałów prym wiedzie gaz ziemny w USA. Ogromna nadpodaż surowca zdążyła już sprowadzić ceny gazu poniżej kosztów wydobycia i rozniecić marzenia w Stanach Zjednoczonych o kolejnej rewolucji surowcowej. Mocno spadły także notowania kawy w wyniku prognoz silnego wzrostu podaży w Brazylii, kraju największego producenta surowca.

Co w kolejnych kwartałach?

Pomimo znacznego spadku prawdopodobieństwa QE3, polityka monetarna w USA jest cały czas ultra-luźna. Trudno też w najbliższych miesiącach oczekiwać zmiany retoryki przedstawicieli FED. Dlatego też w scenariuszu bazowym oczekujemy konsolidacji na rynkach metali szlachetnych w najbliższych miesiącach. Większych zmian oczekiwać można dopiero po wyborach w USA i w 2013 r.

Wzrost cen ropy od początku roku wynikał z dyskontowania przez inwestorów finansowych pogorszenia sytuacji fundamentalnej w II połowie 2012 r., na skutek sankcji UE i USA wobec Iranu. Objawiło się to m.in. dużym i szybkim wzrostem długich spekulacyjnych pozycji netto na giełdach towarowych. Jednakże problemy z dostawami surowca mogą okazać się mniejsze od oczekiwań. Rosnąca podaż w Libii, Iraku i Arabii Saudyjskiej może znacznie zamortyzować spadek podaży w Iranie. Na rynku od początku roku rosną także mocno zapasy w USA (szybciej niż to wynika z sezonowości). Wstępne dane wskazują również na rosnącą w pierwszych miesiącach 2012 r. ilość zapasów w innych krajach OECD. Dlatego też oczekujemy zamykania przez część inwestorów długich pozycji i spadku cen do końca roku – przynajmniej do 115 USD za baryłkę ropy Brent. Pierwsze oznaki dużego realizowania zysków przez inwestorów miały miejsce w ciągu ostatnich kilku dni, głównie pod wpływem optymizmu co do rozpoczynających się 14 kwietnia rozmów UE – Iran na temat irańskiego programu nuklearnego.

Efektem mieszanki słabych danych z Europy, coraz gorszych danych z Chin oraz niezłych z USA powinien być mniejszy od oczekiwań popyt na surowce przemysłowe. Trudno oczekiwać, aby bieżące ceny miedzi utrzymały się do końca roku, a pod wpływem kolejnych danych o imporcie surowców do Chin rynek narażony jest wręcz na bardzo silna korektę.

Dział Analiz

dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista, przemysł[email protected],

Marcin Kiepas, [email protected]

Daniel Kostecki, [email protected]

Paweł Kordala, [email protected]

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?