Najważniejsze klasy aktywów powracają do tradycyjnych kierunków korelacji. W ubiegłym tygodniu zwyżkom na giełdach akcji towarzyszył spadek cen złota i srebra. Nośniki wartości musiały ustąpić aktywom bardziej ryzykownym, ale też obiecującym wyższe stopy zwrotu. Taniała nawet platyna. Perspektywy kruszców są związane z posiedzeniem FOMC, jednak aby komunikat był dla nich pozytywny, Fed musiałby zaskoczyć deklaracją utrzymania QE3.

Miniony tydzień nie może być także zaliczony do udanych w przypadku ropy naftowej. Odejście USA od planów interwencji na rzecz likwidacji arsenału syryjskiej broni chemicznej zredukowało ryzyko w regionie i z ceny ropy zniknęła część premii geopolitycznej. Lepiej zachowała się ropa WTI w Nowym Jorku. Różnica w cenie tych dwóch gatunków spadła do nieco ponad 4 dolarów. Ostatnie zamieszanie pokazało jednak, że niewiele potrzeba, aby spadek mocy produkcyjnych przekroczył możliwości zwiększania wydobycia przez Arabię Saudyjską.

Jedynym z głównych surowców, który drożał w ostatnim tygodniu, był notowany w USA gaz ziemny. Tu presja na cenę przyszła z dwóch stron. Były to, jak zazwyczaj, prognozy pogody sugerujące wyższe zużycie oraz kolejne komunikaty o kontraktach na eksport upłynnionego gazu ziemnego.