Problem mają ci, którzy nie uwzględnili ryzyka jej powstania. Nie mam tutaj na myśli przyczyn jej powstania, bo o ataku Stanów Zjednoczonych na Iran wiedziało nieliczne grono. My, inwestorzy, musimy skupić się na skutkach tego, czego nie wiemy.

W teorii zarządzania pozycją można wymienić kilka rozwiązań. Pierwsze to nie zostawiać otwartych pozycji w okresach, kiedy nie ma handlu przez dłuższy czas. To rozwiązanie nie zadowoli inwestorów ze względu na ich horyzont inwestycyjny. Ta grupa powinna skupić się na historii i znaleźć największą lukę weekendową dla danego instrumentu. Jeżeli wynik na otwartej pozycji jest mniejszy, to w poniedziałek możemy obudzić się ze stratą, pomimo że w piątek był papierowy zysk. Na szczęście dla wszystkich w analizie technicznej dobrze opisane jest zjawisko domykania luk. Oznacza to, że cena wcześniej czy później będzie dążyła do jej podstawy. Czas jest tutaj kluczowy.

Na instrumentach walutowych dzisiejsza luka została domknięta już po kilku godzinach, w trakcie sesji azjatyckiej i europejskiej. Kontrakty na ropę zachowały się tak samo. A ten instrument miał szansę „oberwać” najmocniej. Na kontraktach na indeksy amerykańskie trzeba się dokładnie przyjrzeć, aby zobaczyć „dziurę”. Jednak tutaj kluczowe czynniki pojawią się w najbliższych godzinach i dniach. Nikt nie wie, jak i kiedy zareaguje druga strona weekendowych wydarzeń. Wszyscy są zgodni, że to nastąpi, a amerykańskie parkiety mogą być tego beneficjentem wtórnym.