Dolar może w przyszłym roku kosztować nawet poniżej 4 złotych

Spodziewamy się też, że euro umocni się w ciągu następnych 12 miesięcy, w stronę 1,18 USD za 1 euro, i że pociągnie za sobą złotego. Kluczowe będzie pozbycie się przez Fed „jastrzębiego” nastawienia – mówi Tilmann Kolb, analityk w głównym biurze inwestycyjnym ds. rynków wschodzących w UBS Global Wealth Management.

Publikacja: 24.06.2023 16:38

Tilmann Kolb, analityk w głównym biurze inwestycyjnym ds. rynków wschodzących w UBS Global Wealth Ma

Tilmann Kolb, analityk w głównym biurze inwestycyjnym ds. rynków wschodzących w UBS Global Wealth Management.

Foto: fot. mat. prasowe

Jak wysokie jest ryzyko wejścia USA i strefy euro w recesję? Jak mocno taka recesja mogłaby wpłynąć na sytuację w gospodarkach wschodzących?

Tilmann Kolb: Naszym zdaniem gospodarka światowa mierzy się zarówno z wolniejszym popytem, jak i z inflacją. Utrzymywanie się bezrobocia na niskim poziomie pomogło jak dotąd uniknąć dużo poważniejszego spowolnienia gospodarczego, ale wyraźnie widać, że wciąż istnieje ryzyko tego, że polityka pieniężna w USA i strefie euro zostanie zbyt mocno zacieśniona. Postrzegamy ryzyko wystąpienia recesji jako podwyższone. Wynosi ono około jednego do czterech. Niedawne dane ekonomiczne wciąż wskazują na solidne wyniki gospodarki amerykańskiej, ale statystyki ze strefy euro znów zaczęły rozczarowywać. Dla rynków wschodzących recesje w USA i w strefie euro miałyby negatywny wpływ poprzez zmniejszenie się popytu zewnętrznego oraz załamanie apetytu inwestorów na ryzyko. Dalsze agresywne podwyżki stóp procentowych są kluczowym czynnikiem ryzyka, gdyż bardziej „ciasne” warunki zdobywania finansowania mogą zarówno prowadzić do recesji, jak i wywoływać kryzysy zadłużeniowe w fundamentalnie słabszych gospodarkach wschodzących. W zależności od tego, jak bardzo recesje będą poważne, ograniczone „odsprzęgnięcie” gospodarki chińskiej od tego trendu jest możliwe, ale prawdopodobnie nie doprowadziłoby ono do odwrócenia perspektyw dla całości rynków wschodzących.

Tymczasem Chiny przechodzą obecnie przez spowolnienie gospodarcze. Jak może ono być poważne? Czy może poważnie zaszkodzić perspektywom wzrostu gospodarczego na rynkach wschodzących? Czy też powinniśmy się raczej spodziewać, że chińskie władze znów sięgną po stymulowanie gospodarki, a to pobudzi wzrost także na rynkach wschodzących?

Sądzimy, że ożywienie gospodarcze w Chinach nie zostało „wykolejone” przez to, że ostatnio jego tempo stało się słabsze. Wzrost gospodarczy wciąż jest tam na ścieżce, by wynieść w tym roku około 5,7 proc. Ożywienie aktywności w sektorze usług powinno wspierać stopniowy wzrost zatrudnienia i dochodów gospodarstw domowych. Więcej wsparcia rządowego będzie prawdopodobnie jednak potrzebne, by poprawić nastroje w sektorze prywatnym. Spodziewamy się, że wsparcie to będzie dosyć ukierunkowane i skupi się na konsumpcji o dużej skali, mieszkalnictwie oraz infrastrukturze. Duży fiskalny pakiet stymulacyjny wydaje się jednak być mało prawdopodobny. Zwłaszcza że wzrost gospodarczy za drugi kwartał (liczony rok do roku) może się okazać przyzwoity, a rządowy cel wzrostu PKB wynoszący na ten rok 5 proc. wydaje się być łatwo osiągalny. Im silniejsza będzie aktywność gospodarcza w Chinach, tym lepiej będzie dla reszty rynków wschodzących. Biorąc pod uwagę to, że ożywienie w Chinach będzie napędzane w większym stopniu przez konsumpcję niż przez inwestycje, bezpośredni wpływ na inne gospodarki wschodzące poprzez kanały surowcowe i handlowe będzie bardziej przytłumiony niż przeszłości. Chińscy turyści znów będą jednak jeździli po świecie, a solidny chiński popyt na energię i ogólna poprawa nastrojów związana z koniunkturą w Chinach będą pozytywnie wpływały na rynki wschodzące.

Czytaj więcej

Dług krajów z poważnymi problemami znów zaczął kusić kupców

Czy amerykańska Rezerwa Federalna może zacząć obniżać stopy procentowe przed końcem 2023 r.? Jak duże są na to szanse?

Prognozujemy, że główna stopa procentowa Fedu będzie na koniec roku nieco wyższa niż 5 proc. To poziom, na którym jesteśmy obecnie, ale myślimy, że może w nadchodzących miesiącach dojść do jeszcze jednej podwyżki stóp i jednego ich cięcia. O ile sprzeczne trendy w ostatnich danych z amerykańskiego rynku pracy utrudniają ocenę sytuacji, o tyle rynek ten wciąż wygląda na „ciasny”. Inflacja nadal jest sporo powyżej celu wyznaczonego przez Rezerwę Federalną, więc będzie presja, by mocniej zacisnąć politykę pieniężną. Gospodarka amerykańska nie odczuła jeszcze jednak w pełni skutków podwyższenia stóp o łącznie 500 pkt baz. od marca 2022 r. Bardzo „jastrzębia” postawa banku centralnego będzie więc już dużo mniej odpowiednia pod koniec roku. Naszym zdaniem cykl luzowania polityki pieniężnej może się więc zacząć już w grudniu, choć jest oczywiście ryzyko, że zacznie się później.

Czy możemy się więc spodziewać, że polski złoty oraz główne waluty z rynków wschodzących będą się umacniać wobec dolara w drugiej połowie 2023 r.? Które spośród walut z rynków wschodzących mogą być najbardziej atrakcyjne dla inwestorów w nadchodzących sześciu miesiącach?

Spodziewamy się, że polski złoty będzie mniej więcej w trendzie bocznym wobec dolara w drugiej połowie tego roku. Prognozujemy też, że jego notowania spadną do połowy 2024 r. poniżej 4 zł za 1 dolara. Uważamy, że niedawna siła złotego wobec euro nie ma solidnych fundamentów, biorąc pod uwagę wachlarz czynników ryzyka związanych z relacjami pomiędzy Polską a UE, sprawą hipotecznych kredytów walutowych, gołębimi sygnałami płynącymi z Narodowego Banku Polski oraz z wojną w Ukrainie. Nastawiamy się więc na sprzedaż złotego wobec euro. Spodziewamy się też jednak, że euro umocni się w ciągu następnych 12 miesięcy, w stronę 1,18 USD za 1 euro, i że pociągnie za sobą złotego. Kluczowym warunkiem, by ten scenariusz się spełnił, jest pozbycie się przez Fed „jastrzębiego” nastawienia i ponowne zmniejszenie się różnic w rentownościach pomiędzy USA i strefą euro. Obecnie sądzimy, że najbardziej atrakcyjnymi walutami z rynków wschodzących są te, które pochodzą z rynków oferujących wysokie nominalne stopy procentowe, a przy tym niską zmienność, będącą skutkiem m.in. spokojniejszych czynników krajowych. Postrzegamy peso meksykańskie, koronę czeską, rupię indyjską oraz rupię indonezyjską jako dobre wybory. Sądzimy też, że dla inwestorów uważających, że recesja jest bardzo bliska, kupowanie japońskiego jena wobec dolara amerykańskiego może być dobrą okazją.

Które spośród wschodzących rynków akcji mogą zaoferować najlepsze stopy zwrotu inwestorom w ciągu najbliższych sześciu miesięcy?

Podobają się nam chiński, tajski i południowokoreański rynki akcji. W przypadku Chin wierzymy, że poprawa fundamentów korporacyjnych, odzwierciedlona w konstruktywnym sezonie wyników za pierwszy kwartał 2023 r., oraz dalsze pozytywne rewizje wyników powinny pomóc podnieść nastroje. Co więcej, jeśli weźmiemy pod uwagę stosunkową siłę wyników spółek, to rynek chiński wygląda na niedowartościowany względem reszty regionu Azji (nieobejmującego Japonii). Myślimy, że w przypadku Tajlandii, po wyborach parlamentarnych, uwaga przeniesie się na poprawę warunków makroekonomicznych i na rozpoczynające się ożywienie zysków spółek. Przychody związane z turystyką powinny wzrosnąć, do czego przyczyni się powrót turystów z Chin kontynentalnych. Koreę Południową lubimy natomiast za wyceny na tamtejszym rynku, osiąganie dna przez cykl branży półprzewodnikowej oraz dużą wrażliwość tamtejszego rynku na słabszego dolara.

CV

Tilmann Kolb

Tilmann Kolb jest analitykiem ds. rynków wschodzących w Głównym Biurze Inwestycyjnym UBS. Skupia się on na walutach z rynków wschodzących, stopach procentowych oraz kwestiach makroekonomicznych. Jest odpowiedzialny za strategię walutową dla rynków wschodzących regionu EMEA (Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki) oraz Ameryki Łacińskiej. W UBS pracuje od 2013 r. Wcześniej był zatrudniony m.in. w Credit Suisse i w Commerzbanku. Posiada certyfikat CFA. Studiował na Uniwersytecie Sankt Gallen, na Universidade Nova de Lisboa oraz w uczelni INSPER Sao Paulo. HK

Gospodarka światowa
Akcje chińskie znów są w łaskach u inwestorów
Materiał Promocyjny
CERT Orange Polska: internauci korzystają z naszej wiedzy
Gospodarka światowa
Trump może zamieszać na rynku
Gospodarka światowa
Bill Gross: Wygrana Trumpa zła dla rynku obligacji
Gospodarka światowa
Chińskie giełdy znów przyciągają inwestorów
Materiał Promocyjny
Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?
Gospodarka światowa
Firmy plażowe dały akcjonariuszom sześć razy więcej niż globalne akcje
Gospodarka światowa
W maju nastroje wśród niemieckich przedsiębiorstw nie poprawiły się