Powodem tego nadzwyczajnego kroku był jego sprzeciw wobec prezydenckiego planu wykorzystania 6,6 mld USD rezerw banku centralnego do spłaty części argentyńskich długów. Głowa państwa chce przenieść te środki na specjalny fundusz, który posłuży do spłaty części krajowego zadłużenia zapadalnego w tym roku.

lnie za „sprzeniewierzenie się obowiązkom”. Grozi mu proces za niewypełnienie poleceń pani prezydent. Pozbawiony stanowiska szef banku uważa jednak, że zwolniono go z rażącym naruszeniem prawa, po tym jak próbowano wymusić na nim rezygnację. – Nie zrezygnowałem i nie zrezygnuję – zapewniał w piątek Redrado. Argentyńska opozycja zapowiedziała zaś, że na nadzwyczajnej sesji parlamentu spróbuje podważyć decyzję Kirchner. Jeden z sędziów federalnych wydał już nakaz czasowego zamrożenia spornych rezerw.

Tymczasowym prezesem banku centralnego został jego dotychczasowy wiceprezes Miguel Pesce. Popiera on plan wykorzystania rezerw do spłaty długu. Uważa również, że jego poprzednik złamał prawo, sprzeciwiając się poleceniom pani prezydent. – Bank centralny nie jest niezależny od konstytucji – stwierdził. Wkrótce zostanie on zastąpiony na stanowisku przez Mario Blejera, który był już szefem banku centralnego, przez pięć lat po kryzysie finansowym z 2002 r.

Argentyńskie obligacje jak na razie dosyć umiarkowanie odczuły konflikt Kirchner z Redradą. Rentowność walorów zapadalnych w 2015 r. wzrosła w piątek po południu o 15 pb. Analitycy nie wykluczają jednak, że w razie przedłużania się sporu postrzeganie Argentyny wśród inwestorów może się znacząco pogorszyć. Mark Mobius, uznawany za „guru” rynków wschodzących zarządzający funduszami Templeton Asset Management, ostrzegł już innych inwestorów, by z dużą ostrożnością podchodzili do argentyńskich akcji. – Jeżeli konflikt będzie trwać zbyt długo, wygeneruje to wiele problemów i zwiększy ryzyko dla posiadaczy argentyńskich obligacji. Władze znowu straciły orientację – przyznaje Daniel Marx, były argentyński sekretarz finansów.Zadłużenie, które Argentyna musi spłacić w tym roku, jest szacowane na około 13 mld USD. Aby je spłacić, rząd zamierza dokonać dużych emisji nowego długu.