Urealniona stopa bezrobocia i strukturalna zmiana na rynku pracy

Stopa bezrobocia rejestrowanego urosła w lipcu do 5,4 proc. Z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności wynika zaś, że w drugim kwartale wzrosły wskaźniki zatrudnienia i aktywności zawodowej. Zanotowano też kolejny spadek rok do roku zatrudnienia w rolnictwie.

Publikacja: 27.08.2025 06:00

Urealniona stopa bezrobocia i strukturalna zmiana na rynku pracy

Foto: Adobe Stock

Stopa bezrobocia na poziomie 5,4 proc. to potwierdzenie szacunku Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z początku sierpnia. Odczyt jest wyższy niż w czerwcu (5,2 proc.) oraz przed rokiem (5 proc.), pozornie wyłamując się ze wzorca sezonowego, zgodnie z którym w „cieplejszych” miesiącach stopa bezrobocia rejestrowanego jest najniższa w ciągu roku ze względu na popyt na pracowników sezonowych m.in. w budownictwie, turystyce i rolnictwie.

Efekt nowych przepisów

Wzrost stopy bezrobocia rejestrowanego nie jest jednak tym razem sygnałem nagłego pogorszenia na rynku pracy. Skok z 5 proc. w maju do 5,2 proc. w czerwcu i 5,4 proc. w lipcu to przede wszystkim efekt wejścia w życie nowej ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Z jednej strony, ograniczyła ona liczbę wyrejestrowań bezrobotnych (nie otrzymują oni już comiesięcznych wezwań do urzędu w celu potwierdzenia gotowości do pracy, ale będą wykreślani z ewidencji dopiero po trzech miesiącach), z drugiej: poluzowała możliwości rejestracji w urzędzie pracy jako bezrobotny (pojawiła się m.in. możliwość rejestracji według miejsca zamieszkania, a nie zameldowania, jako bezrobotni mogą rejestrować się już też rolnicy).

– Zmiana przepisów prawa obnażyła dotychczasową fikcję – ocenia Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan. Jak wyjaśnia, przed czerwcem 2025 r., gdy urząd pracy oferował bezrobotnemu jakąkolwiek formę aktywizacji (staż, szkolenie, roboty publiczne itd.), to wykreślał go z rejestrów zarówno po przyjęciu oferty, jak i po jej odrzuceniu. – Obecnie urząd nie może wykreślić bezrobotnego po odmowie przyjęcia oferty. Stąd ten dość wyraźny wzrost liczby osób pozostających w rejestrach. Jeśli do tego dodamy ułatwiony sposób rejestracji, czyli rejestrację przez Internet, to widzimy, że stopa bezrobocia się po prostu urealniła – komentuje Zielonka.

Na koniec lipca w urzędach pracy zarejestrowanych było 830,8 tys. bezrobotnych. To oznacza, że w miesiąc przybyło ich blisko 34 tys., a względem tegorocznego minimum z maja (tj. jeszcze przed reformą): 48 tys. Dość zauważyć, że w lipcu było o ponad 34 tys. wyrejestrowań bezrobotnych mniej niż jeszcze w maju, i jednocześnie o ponad 19 tys. nowych zarejestrowanych. W urzędach pracy zarejestrowanych jest też o ponad 65 tys. bezrobotnych więcej niż rok temu.

Stopa bezrobocia według BAEL w dół

Warto przypomnieć, że w urzędach pracy rejestrują się także osoby, które chcą uzyskać prawo do ubezpieczenia zdrowotnego. Jednocześnie część osób szuka zatrudnienia poza urzędem. Z tych przyczyn wydaje się, że lepszym miernikiem „temperatury” na rynku pracy jeśli chodzi o bezrobocie są wyniki Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności. Na podstawie ankiet wylicza się, ile osób nie ma pracy, ale aktywnie jej poszukuje i jest gotowych ją podjąć.

Zgodnie ze świeżymi, opublikowanymi również we wtorek danymi z BAEL, na koniec drugiego kwartału takich osób było 503 tys., co dawało stopę bezrobocia na poziomie 2,8 proc. To oznacza wyraźny spadek względem pierwszego kwartału (gdy mieliśmy 600 tys. bezrobotnych i stopę bezrobocia 3,4 proc.), acz jednocześnie lekki wzrost względem drugiego kwartału 2024 r. (gdy stopa bezrobocia wynosiła 2,7 proc., a bezrobotnych było 472 tys. osób).

Dane z BAEL uspokajają po tym, jak w pierwszym kwartale wyraźnie się pogorszyły. Najważniejsze wskaźniki znów są blisko rekordowych wartości. Wskaźnik aktywności zawodowej wśród osób w wieku produkcyjnym (18-59/64 lata) wyniósł 81,6 proc., zaś wskaźnik zatrudnienia (tj. po wykluczeniu osób bezrobotnych – one też są uznawane za aktywne zawodowo) 79,2 proc. To oznacza kolejny wzrosty o 0,4 i 0,2 pkt proc. względem drugiego kwartału 2024 r. (oraz o 0,2 i 0,7 pkt proc. względem pierwszego kwartału br.).

O ponad 100 tys. względem pierwszego kwartału br. wzrosła liczba pracujących osób w wieku produkcyjnym – do 16,4 mln osób. Inna sprawa, że tu ze względów demograficznych jesteśmy już co do zasady w trajektorii spadkowej, względem rekordowego IV kwartału 2023 r. ubyło już blisko 170 tys. pracujących (a rok do roku ponad 40 tys.). W całej zbiorowości osób pracujących (tj. w wieku 15-89 lat) liczba zatrudnionych niemal się przez rok nie zmieniła, o tyle liczba osób zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin spadła o 77 tys., a w niepełnym wzrosła o 69 tys. Dodatkowo, ubyło ponad 100 tys. zatrudnionych na czas nieokreślony, a „pojawili się” oni po stronie zatrudnionych na czas określony.

„Strukturalna transformacja”

Ważne zmiany zachodzą jeśli chodzi o strukturę zatrudnienia. Sukcesywnie traci sektor rolniczy, z którego przez ostatnie dwa lata ubyło ponad 300 tys. osób. W tym czasie zatrudnienie w przemyśle wzrosło o 116 tys. osób, a w usługach o 86 tys. – To bardzo istotna transformacja strukturalna: mimo spadku osób pracujących, rośnie zatrudnienie w sektorach o wyższej wartości dodanej. To scenariusz, na który powinniśmy liczyć długoterminowo: aby produktywność rosła na tyle szybko, aby kompensować spadki ilościowe – komentuje Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Praca
Weto Karola Nawrockiego może utrudnić życie polskim firmom i pracownikom z Ukrainy
Praca
Powiew optymizmu ze sporymi obawami
Praca
Przeciętne wynagrodzenie urosło w drugim kwartale najmniej od ponad czterech lat
Praca
Polska płaca minimalna goni unijną czołówkę
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Praca
Przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu 2025 r.
Praca
Zawahanie czy trend: coraz mniej ofert pracy