W tym roku jednak regulacyjna burza nabierze rozmachu. Przyspieszenie może nastąpić już w tym tygodniu. 13 stycznia zarówno w Brukseli, jak i Waszyngtonie dojdzie do kluczowych dla dalszych losów reformy regulacyjnej wydarzeń.
W Parlamencie Europejskim odbędzie się tego dnia przesłuchanie Michela Barniera, desygnowanego pod koniec listopada na nowego unijnego komisarza ds. rynku wewnętrznego i usług. Jeśli zyska akceptację PE, obejmie ten urząd z początkiem lutego, zastępując Charliego McCreevy’ego.
Powierzenie jednej z najważniejszych tek w Komisji Europejskiej byłemu ministrowi rolnictwa, a wcześniej spraw zagranicznych Francji, doprowadziło do napięcia na linii Paryż–Londyn. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy stwierdził bowiem, że wybór jego rodaka na kluczowe z perspektywy sektora finansowego stanowisko świadczy o fiasku anglosaskiego modelu bankowości i triumfie modelu kontynentalnego. W londyńskim City odczytano to jako zapowiedź, że Barnier będzie zwolennikiem stłamszenia sektora bankowego gorsetem regulacji. Na środowym przesłuchaniu brytyjscy deputowani będą usiłowali zbadać faktyczne poglądy Francuza na tę sprawę.
Za jedno z najważniejszych zagadnień na poziomie europejskim uważa się tzw. dyrektywę dotyczącą infrastruktury rynku, która może gruntownie przemodelować obrót instrumentami finansowymi. Oczekuje się, że projekt tego dokumentu Barnier przedstawi do lipca. Zasadniczym celem będzie przeniesienie na regulowane giełdy możliwie dużej części instrumentów finansowych, którymi obecnie handluje się na rynkach pozagiełdowych (OTC).
W PE trwają obecnie prace nad kilkoma projektami dyrektyw, które KE przedstawiła w ubiegłym roku. Zakładają one m.in. powołanie Europejskiej Rady Ryzyka Systemowego, mającej ostrzegać przed pojawiającymi się zagrożeniami dla stabilności systemu finansowego oraz utworzenie odrębnych paneuropejskich urzędów nadzorczych ds. bankowości, ubezpieczeń i papierów wartościowych. KE chciałaby ponadto nałożyć na fundusze hedgingowe i private equity obowiązek rejestracji oraz szereg wymogów informacyjnych, a także objąć ścisłym nadzorem agencje ratingowe. Oczekuje się, że do głosowania nad tymi propozycjami dojdzie w połowie roku.