Jak wynika z raportu, do końca 2009 r. Waszyngton wydał (częściowo w postaci ulg podatkowych) 263 mld USD z opiewającego na 787 mld USD programu (około 2,2 bln zł). – Wydatki te miały dokładnie takie efekty, jak oczekiwaliśmy – powiedziała na konferencji prasowej przewodnicząca CEA Christina Romer.
Według szacunków Białego Domu, pakiet fiskalny w 2009 r. podniósł stopę zmiany PKB o 3–4 pkt proc., a w IV kwartale o 1,5–3 pkt proc. Oficjalne dane za te okresy nie są jeszcze dostępne, lecz ankietowani przez agencję Bloomberga ekonomiści szacują, że w ubiegłym roku amerykańska gospodarka zmniejszyła się o 2,5 proc., przy czym w IV kwartale rosła w rocznym tempie 3 proc.
Część ekspertów kwestionuje przedstawione przez CEA dane dotyczące wpływu rządowych wydatków na rynek pracy. Liczba 1,5–2 mln uratowanych miejsc pracy dotyczy bowiem wszystkich etatów, jakie można powiązać z pakietem stymulacyjnym, nawet jeśli pracodawcy nie zamierzali ich likwidować. Aby rozwiać te wątpliwości, Biały Dom podał, że ostrożna ocena skuteczności pakietu, dotycząca wyłącznie firm, które bezpośrednio z niego skorzystały, to 640 tys. uratowanych miejsc pracy. Romer podkreśliła jednak, że liczba ta jest zaniżona, bowiem nie uwzględnia efektów ulg podatkowych.
Złośliwi wskazują jednak, że pakiet Obamy zupełnie nie spełnił oczekiwań. Stopa bezrobocia w USA wynosi bowiem obecnie 10 proc., podczas gdy Kongresowe Biuro Budżetowe oceniało na początku 2009 r., że nawet bez wydatków Waszyngto- nu nie przekroczy ona 9,2 proc.