Zdaniem większości analityków biorących udział w ankiecie agencji Bloomberga, EBC najprawdopodobniej podniesie ją do 1,5 proc. dopiero pod koniec roku. Niektóre banki, w tym JPMorgan Chase oraz Citigroup, przewidują zaś, że do podwyżek stóp dojdzie dopiero w 2011 r.
– EBC będzie musiał postępować bardzo ostrożnie. Ostatnią rzeczą, jakiej chcą rynki, jest bank centralny ograniczający ożywienie gospodarcze, gdy jest ono jeszcze we wczesnej fazie – twierdzi Ken Wattret, główny ekonomista do spraw strefy euro w banku BNP Paribas. Jean-Claude Trichet, prezes EBC, komentując czwartkową decyzję dotyczącą stóp procentowych, podkreślił, że pozostają one obecnie na odpowiednim poziomie. Przyznał jednak, że tempo ożywienia gospodarczego może się okazać szybsze niż dotychczas się spodziewano.
Niektóre dane sugerują, że scenariusz taki jest prawdopodobny. Produkcja przemysłowa w strefie euro wzrosła w listopadzie o 1 proc. (w porównianiu z poprzednim miesiąca), czyli dwukrotnie więcej niż spodziewali się analitycy. W październiku spadła zaś o 0,3 proc. Dobrym sygnałem jest również styczniowy wzrost indeksu nastrojów inwestorów w eurolandzie do najwyższego poziomu od 19 miesięcy.– Niskie stopy procentowe w strefie euro, nie będą już odpowiednie pod koniec roku. Ożywienie będzie się wiązać z prognozami wzrostu inflacji – wskazuje Elga Bartsch, ekonomista Morgan Stanley.
EBC nie wykazuje jednak optymizmu. Trichet przyznał, że wiele czynników wspierających ożywienie (np. rządowe pakiety stymulacyjne) ma charakter tymczasowy. W ostatnich dniach pojawiły się dane sugerujące, że traci ono tempo. PKB Niemiec w IV kwartale prawdopodobnie nie zmienił się w stosunku do poprzednich trzech miesięcy. Stopa bezrobocia w eurolandzie wzrosła zaś w listopadzie do najwyższego poziomu od 1999 r.
Droga do wyjścia strefy euro z kryzysu jest więc wciąż długa i kręta. Większość ekonomistów wyklucza jednak obecnie nawrót recesji. Ich prognozy mówią, że PKB strefy wzrośnie w tym roku od 0,3 proc. do 2,4 proc. Według szacunków Komisji Europejskiej spadł on w 2009 r. 0 4 proc.