W niedzielę dostali odpowiednio: ponad 35 proc. oraz prawie 25 proc. głosów. Prezydent Wiktor Juszczenko zajął piąte miejsce, zdobywając blisko 5,5 proc. głosów. Wyprzedzili go: eksprezes banku centralnego Serhij Tihipko (około 13 proc.) oraz były przewodniczący parlamentu Arsenij Jaceniuk (prawie 7 proc.).
Rynek przyjął wyniki pierwszej tury wyborów z umiarkowanym entuzjazmem. PFTS, główny indeks kijowskiej giełdy, rósł wczoraj przed południem o 0,5 proc., a hrywna umacniała się o 0,3 proc. wobec dolara. Inwestorzy reagowali w ten sposób na wypadnięcie Juszczenki z wyborczego wyścigu, gdyż oznacza ono wygaszenie konfliktu między obecnym prezydentem a Tymoszenko. Spór ten przyczynił się bowiem w ostatnich miesiącach do destabilizacji ukraińskiej gospodarki. To z jego powodu Międzynarodowy Fundusz Walutowy wstrzymał do zakończenia wyborów wypłatę ostatniej transzy pożyczki stabilizacyjnej (3,8 mld USD).
W poparcie dla Juszczenki inwestowało niewielu ukraińskich przedsiębiorców. Według dziennika „Financial Times” ulubionymi kandydatami oligarchów byli i są Janukowycz oraz Tymoszenko. Janukowycz, zwycięzca pierwszej tury, może liczyć na większe wsparcie finansowe od biznesu niż Tymoszenko. Wspiera go m.in. najbogatszy Ukrainiec Rinat Achmetow, właściciel holdingu System Capital Management (kontrolującego m.in. ukraińskie kombinaty metalurgiczne oraz klub piłkarski Szachtar Donieck).
Kolejnym znanym biznesmenem wspierającym Janukowycza jest Dmitrij Firtasz, współwłaściciel spółki RosUkrEnergo, gazowego pośrednika, który dostarczał surowiec m.in. do Polski. Firtasz był wcześniej uznawany za stronnika Juszczenki, ale zaczął popierać Janukowycza, gdy rządy rosyjski i ukraiński wyeliminowały z rynku jego firmę. Liczy więc teraz, że zwycięstwo Janukowycza pozwoli mu odzyskać gospodarcze wpływy.Do najbardziej znanych biznesmenów wspierających Tymoszenko należą zaś Siergiej Taruta oraz Witalij Hajduk. Pierwszy jest akcjonariuszem koncernu ISD (właściciela m.in. Huty Częstochowa), drugi niedawno sprzedał akcje tej grupy przemysłowej Rosjanom.
Tymoszenko popierają również Petro Poroszenko (zwany królem czekolady) kontrolujący koncern spożywczy Roshen oraz Konstantin Żewago, właściciel firmy metalurgicznej Ferrexpo.