Jak rozwiązać problemy strefy euro

Trudności krajów z obrzeży strefy euro obnażyły największą słabość tego projektu, jaką jest jednolita polityka pieniężna - argumentuje Vox Stanley Black, ekonomista z Uniwersytetu Północnej Karoliny

Publikacja: 24.11.2010 15:57

Jak rozwiązać problemy strefy euro

Foto: Fotorzepa

Według niego Europejski Bank Centralny powinien ustalać stopy procentowe dla każdego państwa oddzielnie.

Jak wyjaśnia, po przystąpieniu Portugalii, Irlandii, Grecji i Hiszpanii (tzw. PIGS) do strefy euro, ich mieszkańcy uzyskali dostęp do kapitału na tych samych warunkach, co Niemcy. – Poskutkowało to boomem budowlanym, finansowanym zagranicznym kapitałem gotowym pomóc nowym, wiarygodnym kredytobiorcom, którymi wcześniej pogardzano – wskazuje Black.

Napływ kapitału doprowadził do szybkiej zwyżki płac w tych państwach, przy stosunkowo wolnym tempie wzrostu produktywności. – Wraz ze wzrostem kosztów produkcji, realny kurs wymiany euro w przypadku tych państw stał się zbyt wysoki i ucierpiała ich zewnętrzna konkurencyjność – dodaje.

Powstały w ten sposób deficyt na rachunkach obrotów bieżących tych państw był ochoczo finansowany przez dalszy napływ zagranicznego kapitału. Banki z takich państw, jak Niemcy, miały bowiem problem ze znalezieniem odpowiedniego popytu na kredyty na rodzimym rynku. Wyższa inflacja w krajach PIGS sprawiała bowiem, że realne stopy procentowe były tam niższe, więc tamtejszy sektor prywatny chętniej się zadłużał, niż niemiecki. Jak podkreśla Black, to właśnie zadłużenie sektora prywatnego, a nie publicznego, stało się źródłem problemów państw z obrzeży eurolandu.

- Wiele osób wini kraje PIGS za nadmierne długi publiczne i zaleca im cięcia budżetowe. Choć może być prawdą, że te długi mogą być nie do utrzymania, to nie jest źródło ich problemów. Ich redukcja nie usunie zachęty do nadmiernego zadłużania się w postaci realnych stóp procentowych – argumentuje ekonomista Uniwersytetu Północnej Karoliny. Co więcej, cięcia budżetowe mogą spowolnić wzrost gospodarczy, nasilając trudności, które mają rozwiązać.

Według Blacka, niedoskonałości strefy euro zostałyby usunięte, gdyby EBC ustalał stopę refinansową dla każdego państwa oddzielnie. Taką politykę pieniężną prowadził do 1941 r. amerykański bank centralny, różnicując koszt pieniądza w poszczególnych regionach USA. - Można argumentować, że kapitał na rynku międzybankowym przepływałby z państw o niższych stopach procentowych, do tych o wyższych stopach, w ten sposób je wyrównując – zauważa Black. – Niemieckie banki już jednak próbowały szukać bardziej rentownych okazji inwestycyjnych na innych rynkach. Nauczyły się, że nie wszystko złoto, co się świeci. Jeśli EBC wymagałby od greckich banków wyższego oprocentowania pożyczek, inne banki poszły by w jego ślady – twierdzi jednak ekonomista.

[srodtytul]Zobacz więcej ciekawostek na [link=http://blog.parkiet.com/siemionczyk/]blogu Grzegorza Siemionczyka[/link][/srodtytul]

Gospodarka światowa
Chiny chcą stworzyć juanowe stablecoiny
Gospodarka światowa
Technologie w USA pod presją. Gęstnieje atmosfera na Wall Street
Gospodarka światowa
Jak Donald Trump żongluje statystyką
Gospodarka światowa
Sankcje za Strefę Gazy? UE zabiera głos
Gospodarka światowa
Intel otrzyma duży zastrzyk gotówki od SoftBanku. „Utrzymanie dobrych relacji z Trumpem”
Gospodarka światowa
Ekonomiści są zgodni: Fed obniży stopy we wrześniu i jeszcze raz w tym roku