Sprawiła to polityka Banku Japonii (BoJ) pod kierownictwem nowego szefa Haruhiko Kurody. Przyjęty pakiet stymulacyjny do prowadził w Japonii do największej zmienności cen obligacji rządowych na świecie w tym roku.
Podskoczyła ona o 2,6 pkt proc do 3,66 proc., co jest największą zwyżką spośród 26 kluczowych rynków długu monitorowanych przez Bloomberga i Europejską Federację Stowarzyszeń Analityków Finansowych. Zmienność w przypadku obligacji niemieckich wzrosła o 0,48 pkt proc. natomiast amerykańskich o 0,07 pkt proc.
W okresie trzech kolejnych tygodni do 10 maja japońscy zarządzający pieniędzmi kupili więcej obligacji zagranicznych niż ich sprzedali , zgodnie z celem Kurody wypchnięcia inwestorów z rynku papierów rządowych ku bardziej ryzykownym walorom, jak właśnie papiery zagraniczne. Z jednej strony wzrost inwestycji zagranicznych świadczy o tym, że polityka Banku Japonii jest skuteczna, ale z drugiej towarzyszy jej wzrost zmienności cen obligacji skarbowych i wzrost stóp procentowych co może zaszkodzić gospodarce.
- Celem BoJ było doprowadzenie do przebudowy portfeli poprzez utrzymywanie rentowności obligacji na niskim poziomie, a tymczasem obecnie stanął on w obliczu ryzyka wywołania tego w niezamierzony sposób poprzez wzrost zmienności - zauważa Shogo Fujita, tokijski strateg rynku japońskich obligacji pracujący dla Bank of America Merrill Lynch.
4 kwietnia Bank Japonii zdecydował o podwojeniu zakupów obligacji rządu japońskiego do ponad 7 bilionów jenów (68 miliardów dolarów) miesięcznie. Była to większa ekspansja stymulacji monetarnej niż spodziewali się analitycy. Jej celem jest osiągnięcie 2-proc. inflacji w okresie dwóch lat. Ten ruch najpierw spowodował spadek rentowności papierów 10-letnich do rekordowego poziomu 0,315 proc. zanim w minionym tygodniu podskoczyła ona do 0,92 proc., a także 22-proc. wzrost indeksu szerokiego rynku akcji Topix. Zwiększyły się także oczekiwania inflacyjne.