Reklama

Choinkowa inwazja na Szwajcarię

Od pół wieku Alfred Spaltenstein i jego rodzina działają w choinkowym biznesie na swojej farmie niedaleko Zurichu, ale teraz świąteczny nastrój psuje im silny frank, który pomaga konkurentom z Niemiec i Danii

Publikacja: 23.12.2013 12:44

Choinkowa inwazja na Szwajcarię

Foto: Bloomberg

W ostatnich dwóch latach szwajcarska waluta wobec euro zyskała prawie 20 proc., w stosunku do dziesięcioletniej średniej. To woda na młyn dla plantatorów z Niemiec i Danii, którzy korzystają z niższych kosztów operacyjnych i podcinają ceny na rynku szwajcarskim.

- Konkurencja jest potężna - wzdycha Spaltenstein. Będzie szczęśliwy jeśli jego biznes utrzyma się na obecnym poziomie.

Jego sytuacja i podobnych biznesów jest skrajnie inna niż największych szwajcarskich korporacji jak Nestle, Roche, czy ABB, które znaczną część operacji mają poza granicami kraju i było im łatwiej dostosować się do mocnego franka. Mniejsi producenci, koncentrujący się na rynku wewnętrznym, dużo bardziej odczuwają skutki dużego popytu na szwajcarską walutę. Nic nie wskazuje na zmianę ich sytuacji pod tym względem, gdyż  ekonomiści przewidują, że frank pozostanie mocny wobec wspólnej europejskiej waluty, ponieważ w 2014 r. miejscowa gospodarka nadal będzie rozwijać się szybciej niż euroland. - Unikamy szwajcarskich producentów zorientowanych wyłącznie na miejscowy rynek  - przyznaje Martin Lehmann, zarządzający portfelem w 3v Asset Management. Ujawnia on, że zanim zainwestuje pieniądze w  jakąś firmę zawsze bierze pod uwagę to jak dużo produkuje ona w na miejscu.

W okresie ostatnich dwóch lat średni kurs franka do euro wynosił 1,2178 CHF, wobec średniej dziesięcioletniej na poziomie 1,4667 CHF. Dla Jana Jenischa, prezesa firmy chemicznej Sika wzrost notowań franka oznacza zagrożenie dla prognozy przychodów ze sprzedaży, które do 2018 r. miały wzrosnąć do 8 miliardów CHF. Cel ten został wyznaczony w 2010 r. a aprecjacja franka podcięła obroty tej firmy o miliard CHF rocznie.

Z tego samego powodu Lonza, dostawca takich farmaceutycznych gigantów jak Roche i Novartis, w swoim kompleksie w Visp postanowiła zmniejszyć zatrudnienie o 400 etatów na ogólną  liczbę 2890 miejsc pracy.

Reklama
Reklama

Swissmem, stowarzyszenie 290 szwajcarskich  firm produkujących maszyny, elektronikę i metale twierdzi, że zamówienia jego członków  wciąż są poniżej poziomu z 2010 r., a zaczęły rosnąc dopiero w trzecim kwartale.

Małe i średnie szwajcarskie firmy są pod szczególną presją, gdyż średnia miesięczna płaca w tym kraju (7765,5 dolara)  jest najwyższa w Europie. - Frank wciąż jest mocny i w większości krajów europejskich wszystko można wyprodukować taniej z powodu niższego poziomu zarobków - argumentuje Philllip Gut, szef IG Suise Christbaum, stowarzyszenia plantatorów choinek. Kalkuluje, że duńskie i niemieckie drzewka mogą być tańsze o 30 proc. od krajowych, a ich udział w szwajcarskim rynku, gdzie sprzedaje się milion choinek rocznie wynosi już 60 proc.

Gospodarka światowa
Czy na Wall Street zaczyna się wielka rotacja?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Europa dławi się regulacjami i przegrywa wyścig o AI
Gospodarka światowa
Srebro bije rekordy, a jego rentowność goni pallad
Gospodarka światowa
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama