Inwestorzy liczą na to, że chiński rząd zwiększy skalę monetarnego pobudzania koniunktury gospodarczej by ożywić tempo wzrostu tej drugiej potęgi ekonomicznej świata.
Dzisiaj na szanghajskim parkiecie w roli głównej wystąpiły firmy finansowe i przemysłowe. Od st6ycznia 2014 r. wartość Shanghai Composite Index podwoiła się, gdyż gracze zaciągnęli rekordowe pożyczki na zakup akcji, a nowi inwestorzy otworzyli bezprecedensową liczbę kont inwestycyjnych. Swoją rolę w chińskim rajdzie odegrali też przedstawiciele władz, którzy przekonywali, iż wzrost kursów akcji spółek jest korzystny dla całej gospodarki.
Od listopada Ludowy Bank Chin dwukrotnie ciął stopy procentowe, a analitycy przewidują dalsze luzowanie polityki pieniężnej celem utrzymania tempa wzrostu produktu krajowego brutto na poziomie zbliżonym do 7 proc.
Eksperci Shenwan Hongyuan Group, drugiego w Chinach domu maklerskiego pod względem wartości rynkowej, nie wykluczają, iż inwestorzy indywidualni, których udział w obrotach sięga 80 proc. pokonanie poziomu 4 tys. pkt potraktują jako zachętę do zwiększenia zaangażowania na giełdzie. - Pokonanie tej wysokości przez inwestorów detalicznych może być odczytywane jako byczy sygnał - wskazuje Gerry Alfonso, szef międzynarodowego działu w Shenwan Hongyuan Group.
Mimo obaw jakie wywołał szybki rajd w Szanghaju Shenwan Hongyuan szacuje, że Shanghai Composite może osiągnąć poziom 4,5 tys. pkt. , jeśli inwestorzy więcej swoich aktywów zaangażują w akcje. Do rekordowego poziomu 6092,06 pkt z października 2007 roku jest jeszcze daleko. Duzy spadek jest nieprawdopodobny jeśli władze nie zdecydują się na chłodzenie rynku, twierdzi Wang Zheng, dyrektor inwestycyjny w Jingxi Investment Management.