Departament Pracy podał w piątek, że wzrost cen miał charakter dość powszechny, bo zdrożały usługi medyczne, odzież, używane samochody, a w górę poszły też stawki za wynajem.
Systematycznie poprawiająca się sytuacja na rynku pracy może w końcu zachęcić pracowników do ubiegania się o podwyżki płac, co zmusi spółki do podnoszenia cen swoich wyrobów i usług. Rezerwa Federalna czeka, by inflacja na dobre weszła na ścieżkę wzrostu w kierunku poziomu docelowego banku wynoszącego 2 proc. Dopiero wtedy można by przystąpić do wyznaczenia terminu pierwszej od 2006 r. podwyżki stóp procentowych.
O wiele szybciej rosną ceny w Kanadzie. Indeks bazowych cen konsumpcyjnych, nieuwzględniający żywności i siedmiu innych najbardziej zmiennych pozycji, wzrósł w marcu o 2,4 proc. po 2,1 proc. w lutym. Marcowy wzrost był najszybszy od listopada 2008 r.
Na tle Ameryki Północnej wyjątkowo blado wypadła strefa euro. Ceny konsumpcyjne spadły tam w marcu o 0,1 proc. w stosunku rocznym – podał Eurostat, biuro statystyczne Unii Europejskiej, w końcowym wyliczeniu. W lutym ceny konsumpcyjne spadły rok do roku o 0,3 proc.