Reklama

Jest paliwo dla rynku byka

Dzięki fuzjom przestały dołować notowania firm z sektora energii, do rekordowych poziomów poszybowały kursy akcji spółek biotechnologicznych, a ożywienie zagościło również w sektorze producentów żywności. Ale to nie wszystko.

Publikacja: 04.05.2015 11:39

W okresie minionych 12 miesięcy wartość sfinalizowanych transakcji fuzji i przejęć (M&A) na rynku am

W okresie minionych 12 miesięcy wartość sfinalizowanych transakcji fuzji i przejęć (M&A) na rynku amerykańskim wyniosła 1,1 biliona dolarów

Foto: Bloomberg

W okresie minionych 12 miesięcy wartość sfinalizowanych transakcji fuzji i przejęć (M&A) na rynku amerykańskim wyniosła 1,1 biliona dolarów. To zaledwie 4 proc. kapitalizacji tamtejszego rynku akcji i tylko ponad połowa poziomu z poprzednich pięciu rynków byka, mimo że tym razem indeks Standard&Poor's500 od marca 2009 roku zanotował drugi najlepszy rezultat w okresie półwiecza.

Obecnie popyt na akcje generują głównie spółki dzięki skupowi własnych akcji na co w okresie sześciu lat poszło 2 biliony dolarów. Fundusze zostały daleko w tyle. Tempo transakcji fuzji i przejęć przyspiesza. Pod względem ich liczby marzec i kwiecień były najlepszym takim dwumiesięcznym okresem od 2003 roku.

- Na ten rynek napływa coraz więcej pieniędzy i można postawić tezę, że popyt na akcje rośnie - przekonuje Bruce Bittles, główny strateg inwestycyjny w firmie Robert W. Bird&Co, której klienci powierzyli w zarządzanie 110 miliardów dolarów. Nie ma wątpliwości, że nastroje są bycze.

Od marca 2009 Standard&Poor's500 zyskał ponad 200 proc., a wartość akcji wzrosła o 177 bilionów dolarów.

W marcu i kwietniu ogłoszono transakcje przejęć za 558 miliardów dolarów. Jednak w relacji do wielkości rynku poziom aktywności w zakresie fuzji i przejęć wciąż jest niski w porównaniu z przeszłością. To, zdaniem niektórych ekspertów, oznacza, że akcje mają jeszcze przestrzeń do wzrostów. - Zwykle notowania osiągają szczytowy poziom wówczas, kiedy wartość fuzji i przejęć jest pona dwukrotnie wyższa od obecnego poziomu - przekonuje Andrew Garthwaite, strateg szwajcarskiego banku Credit Suisse.

Reklama
Reklama

Według takich zarządzających jak Jim Welsh z Forward Management, zwiększenie wydatków na fuzje i przejęcie niekoniecznie musi mieć pozytywny wpływ na „zdrowie rynku byka" w długim terminie. Z powodu niskich stóp procentowych spółki szukają łatwych rozwiązań głębszych problemów- wskazuje Welsh. Porównuje to do nabierania wagi poprzez zjedzenie własnej nogi.

- Zamiast inwestować w swój biznes i próbować znaleźć sposób na zwiększenie przychodów spółki decydują się na zakup innych by zmniejszyć wydatki - argumentuje. To może pomóc na krótką metę, ale w długiej perspektywie nie jest to dobra strategia - wyrokuje Welsh. Z kolei Robert Stimpson, zarządzający Oak Associates jest optymistą. - Duża aktywność na rynku M&A jest dowodem, że rynek byka wciąż żyje i ma się dobrze. Jego zdaniem świadczy o tolerancji ryzykownych aktywów. Nie dostrzega jeszcze przejawów strachu, który mógłby okazać się zabójczy.

Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Gospodarka światowa
Niemiecka inflacja potwierdzona, usługi wywierają presję na wzrost cen
Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka hamuje. PKB niespodziewanie na minusie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Do 2035 r. jedna czwarta mieszkańców Niemiec będzie na emeryturze
Gospodarka światowa
„Najbardziej szalone IPO w historii”. Wycena SpaceX sięgnie bilionów dolarów?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama