Władze Państwa Środka są coraz bliżej podjęcia decyzji o zwiększeniu możliwości działania zagranicznych banków inwestycyjnych na chińskim rynku kapitałowym. - Jest oczywiste, kto będzie zwycięzcą - powiada Zhang Jian, nadzorujący dział doradztwa przy fuzjach i przejęciach w Citic Securities. Z czego wynika ta pewność siebie?
Dwa dziesięciolecia po tym jak nowojorski Morgan Stanley jako pierwszy zagraniczny gracz dostał zgodę na utworzenie joint venture w Chinach kontynentalnych wciąż około 98 proc. przychodów zgarniają lokalni potentaci.
Jakie są powody ewentualnego szerszego otwarcia na obecność zagranicy na chińskim rynku kapitałowym?
Większy udział zagranicznych podmiotów w rynku może pomóc w złagodzeniu skali wahań koniunktury, powinni przyciągnąć więcej inwestorów instytucjonalnych, wskazują źródła nieoficjalne. Chińskie władze rozważają możliwość zgody na nabycie większościowych udział we wspólnych przedsięwzięciach i rozszerzenie obecności zagranicy w takich segmentach jak działalność maklerska, czy zarządzanie majątkiem.
To mogłoby pogodzić interesy zagranicznych banków inwestycyjnych i władz chińskich. Banki zagraniczne, które od lat zabiegają o większy dostęp do chińskiego rynku miałyby możliwość zwiększenia swoich udziałów natomiast chińskie władze uzyskałyby wsparcie w dążeniu do zwiększenia efektywności rynku papierów wartościowych bez ryzyka podkopania pozycji lokalnych graczy.