Może dlatego, że średni wiek tych obiektów wynosi aż 60 lat. W tym obszarze widać pewną poprawę – liczba niesprzedanych biletów w 2014 r. na włoskich stadionach spadła o prawie 12 proc. w porównaniu ze średnią z lat 2011–2013, do niecałych 8 mln. Mimo to współczynnik zapełnienia stadionów w trakcie rozgrywek na różnym szczeblu jest zatrważająco niski – wynosi zaledwie 35 proc. Dla porównania: w Anglii jest to 92 proc. Jeżeli jest jakiś obszar, na którym włoska piłka spełnia pokładane w niej nadzieje, to integracja społeczna – w latach 2013–2014 liczba piłkarzy cudzoziemców zarejestrowanych przez włoski związek piłki nożnej przekroczyła 53,8 tys. osób, z czego ponad 70 proc. to gracze w wieku szkolnym i młodocianym. Wyniki badania przeprowadzonego przez włoski odpowiednik PZPN we współpracy m.in. z PwC pokazują, dlaczego większość Włochów, niezależnie od preferencji klubowych, taką nadzieję pokłada teraz w Juventusie, który 6 czerwca w finale Ligi Mistrzów zmierzy się z Barceloną.