W Chinach trwa szalona hossa na giełdzie. W ciągu ostatnich 12 miesięcy indeks Shanghai Composite wzrósł o 120 proc. BofA/ML zwraca uwagę na olbrzymi napływ kapitału do funduszy akcji chińskich spółek, który ostatnim tygodniu wyniósł 4,5 mld USD, co stanowi najwyższy wynik od kwietnia 2008 r. Stratedzy banku podtrzymują „neutralne" nastawienie do tego rynku, choć stawiają pewien warunek.
- Jeśli nie nastąpi znaczące luzowanie polityki pieniężnej będziemy musieli je zweryfikować – ostrzegają.
- Konsensus rynkowy przewiduje, że stopy procentowe w Chinach zostaną obniżone o 30 pkt. bazowych do II kwartału 2016 r., ale naszym zdaniem cięcia powinny być znacznie głębsze i sięgać 300 pkt. bazowych, jeśli wzrost gospodarczy rzeczywiście spowolni – dodają analitycy.
- Inwestorzy zaangażowani w chińskie akcje typu A są zmuszeni płacić najwyższą cenę mierzoną wskaźnikiem EV/EBITDA przy najniższym na świecie wskaźniku rentowności kapitału własnego (ROE) uwzględniającego zadłużenie spółki – czytamy w piątkowym raporcie.
BofA/ML zauważa, że zadłużenie chińskich firm wzrosło w ciągu siedmiu lat z 72% PKB do 125% PKB, co oznacza, że analiza oparta na wskaźniku cena/zysk mija się z celem.