Jak podał w środę GUS, sprzedaż detaliczna towarów, liczona w sklepach zatrudniających co najmniej 10 osób, wzrosła w październiku o 2,8 proc. rok do roku po zniżce o 0,3 proc. we wrześniu. Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści zgodnie szacowali, że sprzedaż wróci na ścieżkę wzrostu po ośmiu miesiącach zniżek. Przeciętnie jednak spodziewali się jej odbicia o 1,4 proc. rok do roku. Tylko pięć spośród 22 zespołów uczestniczących w tej ankiecie liczyła się z wynikiem na poziomi co najmniej 2,5 proc.
Wyniki handlu detalicznego w ujęciu rok do roku od lutego ub.r. są pod wpływem wysokiej bazy odniesienia związanej z napływem uchodźców do Polski. O bieżącym popycie więcej mówią oczyszczone z wpływu czynników sezonowych zmiany sprzedaży miesiąc do miesiąca. Licząc w ten sposób, sprzedaż w październiku wzrosła po raz piąty z rzędu i to aż o 2,1 proc. Od maja wzrosła już łącznie o 7,8 proc. Taką eksplozję popytu w tak krótkim czasie GUS odnotował po raz ostatni pod koniec 2021 r.
Odbicie popytu od dłuższego czasu zapowiadają poprawiające się nastroje konsumentów. W październiku tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także ich skłonność do dokonywania ważnych zakupów, wzrósł po raz 12 z rzędu i znalazł się na najwyższym od października 2021 r. poziomie -17,9 pkt. W listopadzie, jak podał w środę GUS, wskaźnik ten wzrósł ponownie, do -15,1 pkt.
Dynamika wynagrodzeń będzie przewyższała inflację
Poprawa nastrojów konsumentów to konsekwencja malejącej inflacji i dobrej koniunktury na rynku pracy. Połączenie tych zjawisk sprawiło, że w październiku siła nabywcza przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosła o niemal 6 proc. rok do roku, najbardziej od lutego 2019 r. Ekonomiści nie mają zaś wątpliwości co do tego, że w kolejnych miesiącach dynamika wynagrodzeń będzie wciąż wyraźnie przewyższała inflację. Przyczyni się do tego m.in. zaplanowana na 2024 r. kolejna znacząca podwyżka płacy minimalnej (o około 20 proc.), ale też zapowiadane przez nowy rząd podwyżki płac w sektorze publicznym.