Tzw. szybki szacunek inflacji w sierpniu GUS opublikuje w czwartek o godz. 10. Kolejny, bardziej szczegółowy szacunek, ukaże się w połowie września.
W lipcu CPI wzrósł o 10,8 proc. rok do roku po 11,5 proc. w czerwcu, najmniej od lutego 2022 r. W stosunku do czerwca zmalał o 0,2 proc. Jeśli w sierpniu CPI wzrósł o 9,9 proc., jak przeciętnie szacują ekonomiści, oznaczałoby to ponownie zniżkę o 0,2 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca.
Za medianą szacunków kryją się spore różnice zdań. Pesymiści sądzą, że inflacja w sierpniu nie spadła poniżej 10 proc., optymiści sądzą zaś, że wyniosła 9,7 proc. „Według naszej prognozy inflacja obniżyła się do 10,0 proc. za sprawą wolniejszego niż przed miesiącem wzrostu cen żywności i cen nośników energii, ale także niższej inflacji bazowej (szacujemy, że zmalała do 10,0 proc. z 10,6 proc. w lipcu). Skalę zniżki ograniczą jednak ceny paliw” – napisali w cotygodniowym raporcie ekonomiści Banku Millennium.
W lipcu żywność i napoje bezalkoholowe podrożały o 15,6 proc. rok do roku, najmniej od roku. Ceny nośników energii wzrosły o 16,7 proc. rok do roku, najmniej od grudnia 2021 r. Paliwa do prywatnych środków transportu potaniały o 15,5 proc. rok do roku, ale w stosunku do czerwca skala przeceny zmalała. W sierpniu, jak oceniają ekonomiści, mogło być podobnie.
Jak szacują przeciętnie ekonomiści w ankiecie „Parkietu”, inflacja bazowa, nie obejmująca cen żywności i energii, zmalała w sierpniu do 9,9 proc. z 10,6 proc. w lipcu. Taki wynik oznaczałby, że dezinflacja wykracza poza efekty wysokiej bazy odniesienia w cenach żywności i energii.