Pierwsze godziny dzisiejszej sesji w Warszawie upływają pod znakiem przewagi popytu. WIG20 w południe zyskuje 0,7 proc., zbliżając się do połowy czarnej świecy z czwartku. Indeks wspierają dziś mocno Allegro, Budimex, Żabka i KGHM. Lekko zyskują także banki. Na dole tabeli znajdziemy Pepco Group, CCC i Grupę Kęty.
Na ogół jednak europejskie giełdy dziś tracą. Niemiecki DAX z rana zniżkował nawet o 1 proc., choć w południe spadek ogranicza się do 0,75 proc. Połowę mniej traci francuski CAC40. Pod kreską od rana notowane są kontrakty na amerykańskie indeksy, choć są nieco wyżej niż w godzinach nocnych.
Poniedziałek na rynkach rozpoczyna się z przewagą koloru czerwonego głównie z powodu zapowiedzi Donalda Trumpa, który w weekend zdecydował o 30-proc. cłach na wszystkie unijne produkty. Eksperci przyznają jednak, że dzisiejsza reakcja rynków jest dość obojętna. - W naszej ocenie rynki akcji nie dyskontują obecnie nawet scenariusza wzrostu amerykańskich ceł do efektywnego poziomu 15 proc. (globalnie), który jawi się konsensusowy, a ryzyka związane z handlem rosną. O ile nie zakładamy, że wysyłane w listach od amerykańskiej administracji groźby zmaterializują się długoterminowo, bardzo poważnie traktujemy możliwość, że w celach pokazowych pozwoli ona, by cła w zaproponowanej wysokości chwilowo weszły w życie przynajmniej dla wybranych krajów - komentuje Kamil Cisowski z DI Xelion. - Niepokoi nas pasywna postawa Europy, przede wszystkim brak jasnego scenariusza odwetowego na początek sierpnia, co umacnia przekonanie o niezdolności do wypracowania poparcia dla zdecydowanych działań - zauważa.
Na rynku walut dzień zaczął się od umocnienia dolara, ale po kilku godzinach EUR/USD wraca do punktu zamknięcia z piątku. Złoty jest nawet nieco mocniejszy - euro kosztuje 4,25 zł, a dolar 3,64 zł. Bitcoin od kilku dni bije rekordy. W poniedziałek kurs kryptowaluty sięga 122 dolarów. Na rynku surowców do zwyżek wraca złoto. Uncja kruszcu kosztuje 3371 dolarów, o 0,45 proc. powyżej piątkowego zamknięcia.