Wojna przebiła polską tarczę antyinflacyjną

Pomimo tarczy antyinflacyjnej, wzrost cen konsumpcyjnych w Polsce w najbliższych miesiącach może przekroczyć 10 proc. rocznie. To jednak nie musi oznaczać ostrych podwyżek stóp procentowych.

Aktualizacja: 25.02.2022 21:42 Publikacja: 25.02.2022 21:00

Wojna przebiła polską tarczę antyinflacyjną

Foto: Bloomberg

Już w czwartek w pierwszych komentarzach ekonomistów na temat konsekwencji wojny na Ukrainie dla polskiej gospodarki, dominowała teza, że przybliży nas ona do scenariusza stagflacyjnego: zahamuje wzrost gospodarczy, ale przyspieszy inflację. W piątek pojawiły się pierwsze szacunki, jak silny może być ten efekt. Niepewność jest jednak ogromna, bo nadal niepewne są retorsje Rosji w reakcji na sankcje, które nałożyły na nią kraje Zachodu.

Droższe paliwo i żywność

– Rosyjska agresja oznacza, że inflacja przekroczy 10 proc. rok do roku pomimo tarczy antyinflacyjnej – mówi Jakub Rybacki, ekonomista z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, odnosząc się do czasowej obniżki niektórych podatków pośrednich, która obowiązuje od lutego. – Stanie się to już w kwietniu lub maju. W całym 2022 r. ceny wzrosną średnio o 8,8 proc. rok do roku. To rewizja o 1,2 pkt w górę względem naszej poprzedniej prognozy – dodaje, zapowiadając, że raport z pełną ocenę potencjalnych skutków konfliktu zbrojnego na Ukrainie dla Polski PIE opublikuje w poniedziałek.

Czytaj więcej

To już koniec inflacyjnej paniki?

Dotychczas wśród ekonomistów dominowały prognozy, wedle których inflacja wyznaczyła szczyt w styczniu, gdy wyniosła 9,2 proc. rok do roku. Część z nich zakładała, że wzrost wskaźnika cen konsumpcyjnych (CPI) może być nieco wyższy w sierpniu, o ile zgodnie z pierwotnym planem rządu tarcza antyinflacyjna zostanie wtedy wycofana. W to, że tak się stanie, mało kto jednak wierzył.

Atak Rosji na Ukrainę spowodował jednak wystrzał cen surowców energetycznych, przemysłowych i rolnych. Scenariusz PIE opiera się na założeniu, że cena ropy naftowej gatunku Brent dojdzie do 105 USD za baryłkę, w porównaniu z około 90 USD na początku lutego. W czwartek, w dniu rosyjskiej napaści, cena ta podskoczyła nawet do 102 USD, ale w piątek była już w okolicy 95 USD. Rybacki podkreśla, że inflację podbijał będzie też szybszy niż się dotąd wydawało wzrost cen żywności: o 10–12 proc. rok do roku. Będzie to nie tylko konsekwencja spadku podaży niektórych surowców rolnych (np. olejów roślinnych, których ważnym producentem jest Ukraina), ale też wzrostu cen nawozów.

Szkolny błąd

Wpływ wzrostu cen surowców na inflację w Polsce spotęgować może osłabienie złotego. Ekonomiści z Pekao przypominają, że ruch kursu euro w złotych o 10 gr w górę oznacza wzrost inflacji rok później o 0,3–0,4 pkt proc. W czwartek za euro było trzeba zapłacić nawet ponad 4,70 zł, o 20 groszy więcej niż tydzień wcześniej, gdy rosnące ryzyko wojny zaczęło wyraźnie wpływać na nastroje na rynkach finansowych. W piątek kurs ten wrócił w okolice 4,62–4,64 zł.

Część obserwatorów zakłada, że wyższa inflacja i słabszy złoty skłonią RPP do agresywniejszego niż dotąd zaostrzania polityki pieniężnej. Znalazło to odzwierciedlenie w notowaniach kontraktów terminowych na WIBOR. Ekonomiści z BGK zauważyli, że inflacja wywołana ograniczeniami natury podażowej będzie też hamowała gospodarkę. Z czasem inflację zacznie tłumić większy napływ do Polski pracowników z Ukrainy. – Wrześniowa narracja prezesa NBP Adama Glapińskiego o „szkolnym błędzie", jakim byłoby podwyższanie stóp w warunkach szoków podażowych, staje się w obecnych uwarunkowaniach o wiele bardziej właściwa – napisali.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego