Korekta tak, ale do załamania technologii jest dziś bardzo daleko

Bez miliardowych inwestycji największych technologicznych firm w rozwój sztucznej inteligencji obraz amerykańskiej gospodarki byłby dużo gorszy. O bańce nie ma jednak mowy. Zyski na akcję amerykańskich spółek rosną - mówią eksperci VIG/C-Quadrat TFI.

Publikacja: 16.10.2025 05:18

Korekta tak, ale do załamania technologii jest dziś bardzo daleko

Foto: Adobe Stock

Amerykański rynek jest obecnie na wysokich poziomach wycen. Do tego inwestorzy są mocno zaangażowani w instrumenty lewarowane, a sporą część rynku zajmują fundusze pasywne. Rynek zmierza do korekty, której może towarzyszyć spora zmienność. Sztuczna inteligencja to jednak realna rewolucja technologiczna – będą zarówno przegrani, jak i wygrani.

Czy jest bańka? Rentowości firm wysokie

Historia bańki dot-comów, która pękła na przełomie wieków wskazuje, że w razie załamania trendu trudno szukać ucieczki w innych sektorach rynku akcji, ale obecnie nie powinno być to zmartwieniem inwestorów. Rewolucja sztucznej inteligencji wchodzi raczej w kolejną fazę i dopiero teraz będą wyłaniać się jej zwycięzcy albo przegrani – przewidują zarządzający VIG/C-Quadrat TFI.

2 bln USD

wydadzą łącznie Meta, Microsoft, Amazon, Google, Oracle na rozwój sztucznej inteligencji

Ich zdaniem zwycięzcą ma być szeroki ekosystem spółek związanych ze sztuczną inteligencją. Co ciekawe, nie muszą być to wyłącznie firmy technologiczne. Aby rewolucja SI ruszyła z kopyta, czeka nas jeszcze m.in. fizyczna budowa centrów danych SI i transformacja energetyczna.

5 %

przedsiębiorstw w USA jak dotąd zintegrowało narzędzia SI w swoje procesy operacyjne na dużą skalę.

Reklama
Reklama

– Skoro wciąż widzimy wzrost wskaźnika zysków na akcję, to nie ma powodów do mówienia o bańce. Rynek w krótkim terminie może czekać korekta i podwyższona zmienność, ale największe firmy technologiczne są jak najbardziej rentowne. To jest dziś najważniejsze – tłumaczy Marek Kaźmierczak, zarządzający VIG/C-Quadrat TFI. – Żeby doszło do krachu, coś złego musiałoby się wydarzyć z rentownością spółek. W perspektywie najbliższego roku trudno wskazać takie zagrożenie – dodaje.

0,8 bln USD

na tyle szacuje się obecną lukę popytu na rozwiązania z zakresu sztucznej inteligencji.

– Dzisiejsze wyceny spółek technologicznych wskazują, że oczekiwania względem rozwoju sztucznej inteligencji są dziś duże, natomiast nie oznacza to, że nie mogą być jeszcze większe. Rewolucja SI rozpoczęła się od spółek sprzętowych, poprzez oprogramowanie, a teraz wchodzi w kolejną fazę, czyli wdrażania – tłumaczy Alan Witczak z VIG/C-Quadrat TFI. – Być może dopiero wchodzimy w czas największych zwyżek – przyznaje.

Czytaj więcej

Na koniec roku fundusze dłużne mogą odpowiadać za połowę rynku

Kto skorzyta na rozwoju sztucznej inteligencji?

Beneficjentami kolejnej fazy rozwoju technologii SI mają być spółki, które będą w stanie realnie ją zaadaptować, np. robotyka, zarówno jeśli chodzi o roboty przemysłowe, autonomiczne pojazdy czy humanoidy. Na ten moment około 45 proc. firm w USA wykorzystuje SI w co najmniej trzech funkcjach biznesowych, natomiast w jedynie 5 proc. firm odnotowano, że narzędzia SI są faktycznie zintegrowane z procesami operacyjnymi. W jedynie dwóch z dziewięciu sektorów zmiany te mają charakter przełomowy – mediach i telekomunikacji oraz w usługach profesjonalnych.

Według ekspertów VIG/C-Quadrat rozwiązania sztucznej inteligencji będą stosowane powszechnie już od 2030 r. – znacznie szybciej niż to było w przypadku wcześniejszych przełomowych wynalazków. Już teraz jednak widać, że tempo rozwoju narzędzi SI jest znacznie szybsze niż flagowych produktów ery boomu internetowego.

Reklama
Reklama

Wówczas nakłady firm telekomunikacyjnych na infrastrukturę sięgnęły około 500 mld dolarów w trakcie pięciu lat, w dużej mierze na wyrost. Według obecnych szacunków inwestycje w centra danych sięgną w 2027 r. 1 bln dolarów, a do 2030 r. będzie to 6,7 bln dolarów. Jak wyliczają zarządzający, uwzględniając inflację będzie to 7,3-krotnie więcej. Biorąc zaś pod uwagę nakłady na SI, obecnie brakuje popytu wartości około 800 mld dolarów.

– Skok technologiczny jest namacalny, tempo adopcji rozwiązań SI może być szybsze niż dotychczasowych przełomowych wynalazków, ale warto pamiętać, że już teraz rynek sporo wycenia – komentuje Michał Szymański, prezes VIG/C-Quadrat TFI.

W razie wyraźnego pogorszenia nastawienia inwestorów do spółek działających wokół branży SI, sektorami, które powinny radzić sobie lepiej, mają być artykuły pierwszej potrzeby oraz ochrona zdrowia.

Fundusze inwestycyjne
Październikowy wystrzał obligacji zapowiedzią mocnej końcówki roku?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Fundusze inwestycyjne
Na koniec roku fundusze dłużne mogą odpowiadać za połowę rynku
Fundusze inwestycyjne
Tylko drobne przejaśnienia w sprzedaży funduszy akcji
Fundusze inwestycyjne
Bańka w USA – poważne ostrzeżenie czy ślepe myślenie życzeniowe?
Materiał Promocyjny
Jak jakościowe opony zimowe mogą zmienić codzienną jazdę
Fundusze inwestycyjne
Co dalej z wyjątkowością USA i jak inwestować w sztuczną inteligencję?
Fundusze inwestycyjne
Akcjom zza oceanu do zwyżek starczają nagłówki. Błysk złota zaślepia
Reklama
Reklama