Do rekordowych 407,1 mld zł wzrosły na koniec września aktywa pod zarządzaniem TFI – wynika z raportu IZFiA i Analizy.pl. Tylko w ubiegłym miesiącu środki zgromadzone w funduszach zwiększyły się o 2,6 proc., zarówno dzięki solidnym wynikom zarządzania jak i kolejnym miliardom złotych przelanych na konta funduszy przez klientów. Wrześniowe saldo napływów sięgnęło 4,4 mld zł. Nie uwzględniając funduszy niepublicznych oraz pracowniczych planów kapitałowych, tegoroczny wynik sprzedaży to niemal 30,2 mld zł. Dla porównania – cały ubiegły rok sektor zamknął z wynikiem około 42 mld zł wpłat netto, zatem są spore szanse na wyrównanie. Według wyliczeń Analizy.pl, wyniki zarządzania odpowiadają w tym roku za przyrost aktywów rzędu 26,3 mld zł, podczas gdy w 2024 r. było to zaledwie 13 mld zł.
Tak jak w ubiegłym roku tak i w tym rynek TFI rośnie na barkach produktów dłużnych. W ciągu dziewięciu miesięcy do tej grupy trafiło już niemal 30 mld zł, podczas gdy saldo sprzedaży pozostałych produktów (bez niepublicznych i PPK) jest ledwie na plusie, niemal wyłącznie dzięki funduszom mieszanym.
Podczas gdy łączne aktywa w TFI z hukiem przebiły okrągły poziom 400 mld zł, tak oszczędności zgromadzone w funduszach dłużnych to już ponad 193 mld zł, co z końcem września oznaczało 47,4-proc. udział w całym rynku (uwzględniając 68 mld zł w funduszach aktywów niepublicznych oraz 36 mld zł w PPK zarządzanych przez TFI). Przypomnijmy, że na koniec zeszłego roku w funduszach dłużnych znajdowało się 153,6 mld zł, co dawało 40,5-proc. udział w rynku. Tempo przyrostu aktywów funduszy dłużnych w ostatnich kwartałach jest na tyle duże, że niebawem będą one odpowiadać za 50-proc. rynku funduszy.
- Polski rynek rozwija się jednak inaczej niż europejski. U nas dominują fundusze dłużne, podczas gdy fundusze akcji – poza indeksowymi i ETF-ami – wciąż pozostają w odwrocie. W domach maklerskich trwa boom na ETF-y, przede wszystkim zagraniczne, co napędza rosnąca popularność inwestowania online i globalna hossa – zauważa Michał Duniec, prezes Analiz Online. - A choć aktywa funduszy TFI wciąż wyglądają skromnie na tle depozytów gospodarstw domowych, które przekraczają 1,4 bln zł, to właśnie ta niska penetracja rynku może być paliwem dla dalszego wzrostu - przewiduje.
Zdaniem Duńca na rozwój branży w ostatnich latach kluczowy wpływ miały banki – główni dystrybutorzy funduszy w Polsce. - To one, oferując produkty łączące lokaty z funduszami i konwersje środków z depozytów, pchnęły rynek w górę. Największymi beneficjentami tego trendu okazały się duże towarzystwa. Pięć największych TFI – PKO, PZU, Pekao, Goldman Sachs i Santander – podwoiło swoje aktywa, a samo PKO TFI urosło aż o 143 proc. w trzy lata. Przy średniorocznej dynamice aktywów największych TFI przekraczającej 35 proc., określenie "spektakularny okres w branży" brzmi wyjątkowo skromnie – analizuje prezes Analiz Online.