Wypracowywane od zmian w zarządzie założenia nowej strategii prowadzącego centra danych ATM nabrały kształtu. Wraz z wynikami za I kwartał br. spółka opublikowała dokument przedstawiający plany na kolejne trzy lata.
Kwartał podważa plany
Prezes i akcjonariusz ATM Tadeusz Czichon mówił w piątek „Parkietowi", że spodziewa się, iż łączne przychody spółki będą rosły w latach 2015–2017 średnio co roku o 15 proc. dzięki nowym usługom (w chmurze) i komercjalizacji budowanej powierzchni serwerowni. Plan (ale nie oficjalna prognoza) zakłada też wzrost EBITDA firmy do 60 mln zł w 2017 r.
Przychody mają rosnąć i w tym roku, ale dane za I kwartał tego nie wróżą. Według prezesa kontakty z klientami, o których walczy spółka, owocują w drugim kwartale nowymi zleceniami. Pierwsze trzy miesiące br. firma zakończyła przychodami na poziomie 32,7 mln zł. Były niższe o 25 proc. niż rok wcześniej. To efekt zakończenia (w lipcu) obsługi sieci ogólnopolskiego numeru alarmowego 112 (OST112). Jak mówi Czichon, umowa mogła zostać przedłużona na trzy lata, ale zamawiający nie skorzystał (wokół systemu są kontrowersje).
ATM przez ostatnich kilka lat notował przychody z OST112, ale też podkreślał, że na kontrakcie nie zarabia. Omawiając wyniki za I kw. br., firma przyznała jednak, że z jego zamknięciem wiąże się część spadku EBITDA. Prezes podaje, że w 2014 r. pojawił się zysk, którego teraz zabrakło, ale kwota nie była znacząca.
Nadzieja m.in. za granicą
Zyskowi EBITDA zaszkodził poważnie jeden z dwóch głównych segmentów: usługi telekomunikacyjne, na które składają się transmisja danych i dostęp do internetu. Przychody skurczyły się w nim o 6,7 proc., do 15,2 mln zł, a EBITDA o 80 proc., do 0,5 mln zł. Prezes ocenia, że segment będzie coraz mniej znaczący dla wyniku firmy.