– Łatwiej będzie nam zdobyć finansowanie dla tego przedsięwzięcia. Na razie analizujemy inwestycję, a na przełomie tego i następnego roku podamy więcej szczegółów technologicznych dotyczących planowanej instalacji – zapowiedział Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty.

Instalacja powstanie na terenie kędzierzyńskich zakładów azotowych. Z rządowego programu wynika, że jej budowa pochłonie od 1,8 mld do 4,2 mld zł. – Myślę, że koszt będzie niższy niż 3 mld zł – precyzuje Jarczewski.

Według pierwotnych planów siłownia miała być wyposażona w instalację do wychwytywania i składowania CO2, dzięki czemu nie emitowałaby zanieczyszczeń do atmosfery. Rozwiązanie to jest jednak bardzo drogie i z naszych informacji wynika, że nie będzie wykorzystane. Spółka rozważa natomiast inne opcje. – CO2 można przecież odzyskiwać i wykorzystywać w naszych instalacjach albo odsprzedawać innym firmom, ewentualnie tylko częściowo składować pod ziemią – mówi nam źródło zbliżone do zarządu Azotów. Dodaje też, że według dotychczasowych analiz pozyskany w Kędzierzynie gaz z węgla będzie tańszy niż dostępny na rynku gaz ziemny. Grupa Azoty jest największym konsumentem gazu w Polsce. Wykorzystuje go głównie jako surowiec do produkcji nawozów.

Według analityków projekt może się udać. – Instalacje zgazowania węgla od lat działają już w takich krajach jak Chiny czy USA, gdzie wydobywa się dużo węgla. Tak więc projekt Azotów też ma szansę powodzenia, zwłaszcza przy niskich cenach węgla – podkreśla Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen. – Ale ostatecznie opłacalność inwestycji zależeć będzie też od ceny gazu na europejskim rynku – dodaje analityk.