Przed wstrzymaniem prac dzienna produkcja wynosiła około 0,7 tys. boe (baryłek ekwiwalentu ropy). Według spółki pierwsze obserwacje wskazują na to, że do takiego poziomu też wróci. Do wstrzymania produkcji doszło na przełomie maja i czerwca. Bezpośrednią przyczyną były protesty lokalnej społeczności skierowane przeciwko stagnacji, brakowi inwestycji i nowych miejsc pracy w regionie.

– Teraz w Tunezji możemy spokojnie skupić się na pracy. Należy wziąć pod uwagę, że to czasowe wstrzymanie produkcji będzie miało swoje odzwierciedlenie w wynikach – powiedział Jakub Korczak, wiceprezes Serinus Energy. Spółka prace poszukiwawczo- wydobywcze prowadzi w Tunezji za pośrednictwem firmy zależnej Winstar Tunisia. Podmiot ten ma 45 proc. udziałów w koncesji Sabria i jest jej operatorem.