Stalprodukt ma kupować akcje po 250 zł, na cały program może wydać do 270 mln zł. Buy back odbędzie się w trzech transzach i zakończy się w czerwcu przyszłego roku. Skup zostanie przeprowadzony na podstawie zgłoszeń od inwestorów – jeśli podaż przewyższy limit, spółka dokona proporcjonalnej redukcji.
Zarząd podkreśla, że zapisy statutowe ograniczają możliwość zbywania akcji imiennych, a proponowana cena zakupu zawiera znaczne dyskonto wobec bieżącego kursu (320 zł) oraz jest niższa niż gdyby Stalprodukt ogłosił wezwanie na akcje własne (ponad 400 zł). Według zarządu buy back i umorzenie akcji przyczyni się do poprawy takich wskaźników, jak zysk na akcję i wartość księgowa na akcję.
Kapitał Stalproduktu dzieli się na 6,73 mln akcji, z czego 2,86 mln to papiery imienne uprzywilejowane – jedna akcja daje pięć głosów na zgromadzeniu. Papiery takie kontrolują m.in. menedżerowie spółki, a z dużych akcjonariuszy - hutniczy koncern ArcelorMittal Poland (ma pakiet stanowiący 33,8 proc. w kapitale i 38,2 proc. w ogólnej liczbie głosów) oraz menedżerska spółka STP Investment (odpowiednio 29 i 32 proc.).
Płynność obrotu akcjami Stalproduktu jest niewielka. W czwartek zawarto zaledwie kilka transakcji. Papiery Stalproduktu kosztują teraz o ponad 20 proc. więcej niż przed rokiem. Od października ub.r. do czerwca tego roku kurs wzrósł o 85 proc. – zarząd uważa, że obserwowany w ostatnich miesiącach spadek notowań to pochodna spadków cen surowców – przede wszystkim cynku.