W perspektywie rocznej wyniki finansowe przedsiębiorstw z WIG30 wprawdzie wzrosną, o niecałe 9 proc., ale w II kw. roczna dynamika wzrostu zysków sięgała 15 proc., podkreślają eksperci PKO BP.
W takich okolicznościach trudno spodziewać się fajerwerków na warszawskim parkiecie. PKO BP prognozuje, że na koniec roku WIG osiągnie poziom 53 tys. pkt, o 4 proc. wyższy niż teraz. – W przyszłym roku spodziewamy się dalszych spadków wyników finansowych spółek giełdowych, w przypadku banków nawet o 30 proc. r./r. – twierdzi Artur Iwański, dyrektor biura analiz rynkowych DM PKO BP.
Giełda to nie gospodarka
Niezbyt optymistyczna wizja polskiego rynku akcji w ostatnich miesiącach 2015 r. i całym 2016 r. tylko pozornie kłóci się z raczej dobrymi – choć obniżonymi – prognozami PKO BP dla całej gospodarki. – Wzrost PKB w III kw. okaże się zbliżony do tego z poprzedniego kwartału, który wyniósł 3,3 proc. r./r. W IV kw. 2015 r. i I kw. 2016 r. wzrost PKB powinien się wahać w przedziale 3–3,5 proc. Średnioroczny wzrost PKB w 2015 r. i 2016 r. może wynieść 3,3–3,5 proc. – ocenia Piotr Bujak, starszy ekonomista PKO BP.
– Struktura branżowa warszawskiego parkietu kompletnie nie odzwierciedla profilu działalności 500 największych firm w Polsce – tłumaczy Iwański. To dlatego notowania warszawskich indeksów, w których nadmierną reprezentację mają spółki wrażliwe na politykę gospodarczą – energetyczne, wydobywcze i banki – mogą nie oddawać tego, co dzieje się w realnej gospodarce.
Jeżeli gdzieś można szukać ekspozycji na rosnący PKB, to w segmencie małych i średnich spółek. Top picks PKO BP na IV kw. to: Erste i OMV z Wiednia, Energa, Enea, Eurocash, Alior, AmRest, Kęty, Amica, Dom Development i Wirtualna Polska. Na straty mogą narazić inwestorów banki – BZ WBK, mBank i Handlowy, rafinerie – Orlen i Lotos oraz LPP.