Planowana emisja akcji Famuru to wstęp do integracji z Kopeksem. Firmy te konkurowały ze sobą od lat, ale teraz mają tego samego głównego właściciela – firmę TDJ, należącą do Tomasza Domogały – dlatego łączą siły, by stworzyć mocnego globalnego gracza. Plan fuzji obu firm nie jest jednak standardowy, a to nie podoba się niektórym akcjonariuszom mniejszościowym.
Niestandardowy model
Plan jest taki, że najpierw TDJ zaoferuje instytucjom finansowym część posiadanych obecnie akcji Famuru. Przejściowo więc zmniejszy swoje zaangażowanie w spółce, które dziś sięga 70,55 proc. Następnie w wyniku nowej emisji (do 15 proc. kapitału spółki), skierowanej wyłącznie do TDJ, obejmie taką liczbę akcji, jaką wcześniej sprzedał, i wpłaci taką samą kwotę do spółki, jaką wcześniej uzyskał od inwestorów finansowych. W ten sposób fundusze kupią od razu płynne papiery. Dodatkowo spółka nie musi przedkładać do Komisji Nadzoru Finansowego prospektu emisyjnego, co znacznie przyspieszy proces pozyskiwania środków. Wymaga to jednak przegłosowania uchwały o emisji akcji z wyłączeniem w całości prawa poboru dotychczasowych akcjonariuszy. Wiadomo już, że nie wszyscy poprą ten projekt. Wśród przeciwników jest fundusz Value FIZ, który ma także akcje Kopeksu.
– Uważamy, że podjęcie uchwał w proponowanym kształcie może naruszać interesy spółki i jej akcjonariuszy. Mamy wątpliwości natury formalnej, jak i ekonomicznej, a ponadto uważamy, że uchwały te mogą być sprzeczne z dobrymi obyczajami – przekonuje Radosław Kwaśnicki, partner zarządzający w kancelarii RKKW, która jest pełnomocnikiem Value FIZ. Zwraca uwagę, że gdyby proponowana uchwała została powzięta, to największy akcjonariusz będzie decydował o najistotniejszych szczegółach emisji akcji.
W jego ocenie niestandardowy sposób pozyskania kapitału przez Famur i związany z tym pośpiech nie znajdują uzasadnienia. – Sam akcjonariusz dominujący Famuru, mimo pierwotnych deklaracji, zwlekał z przedstawieniem planu integracji. Teraz natomiast zamierza on narzucić tempo wymagające poświęcenia przez akcjonariuszy mniejszościowych jednego z ich podstawowych uprawnień, czyli prawa poboru – kwituje Kwaśnicki.
Pieniądze na rozwój
Z taką argumentacją nie zgadzają się przedstawiciele Famuru. – Wybraliśmy taki model, który będzie najbardziej efektywny, a więc szybko dostarczy środki do spółki. Pamiętajmy, że pieniądze te nie popłyną jedynie na sfinansowanie przejęcia Kopeksu, ale też na inne cele, w tym na ekspansję zagraniczną. Rusza teraz wiele nowych inwestycji, które są szansą dla Famuru, ale też są kapitałochłonne. Musimy się do tego dobrze przygotować, a więc zgromadzić odpowiednie środki obrotowe i mieć w grupie Kopex – przekonuje Grzegorz Morawiec, dyrektor działu prawnego Famuru.