– Jestem przekonany, że dzięki intensyfikacji działań prosprzedażowych za granicami Polski jesteśmy w stanie osiągnąć jeszcze wyższy wzrost ze sprzedaży zagranicznej. Trudno jednak oczekiwać na wyższe marże z całej sprzedaży przy nadal obserwowanej presji na wzrost wynagrodzeń – mówi Robert Groborz, prezes Ergu. Dodaje, że dziś marże są niższe niż rok temu i nadal spadają.
Spółce nie pomaga duża konkurencja na polskim rynku. W efekcie nie jest w stanie zniwelować skutków wzrostu wynagrodzeń wyższymi cenami swoich produktów. – Z drugiej strony poszukujemy nowych kierunków i sposobów na dynamiczniejszy rozwój Ergu. Temu ma służyć przegląd opcji strategicznych, który prowadzimy z naszym doradcą – twierdzi Groborz.
Przekonuje, że firma jest już na zaawansowanym etapie tego procesu i do końca tego lub na początku przyszłego roku poinformuje o decyzjach.
Pod koniec III kwartału firma chce uruchomić nową linię produkcyjną o wartości 4,5 mln zł, której zakup był współfinansowany ze środków UE. Dzięki niej jej moce wytwórcze wzrosną o 15 proc. Erg sprzedaje swoje produkty m.in. do Niemiec, Włoch, Słowacji, Francji, Rosji, Białorusi, Serbii i Mołdawii. W ostatnim okresie szczególnie zwiększył eksport na południe Europy. W sumie firma realizuje eksport już do 21 państw.
Z właśnie opublikowanego raportu okresowego wynika, że w I półroczu grupa kapitałowa zanotowała prawie 46,9 mln zł wpływów, co oznaczało ich wzrost o 3,6 proc. W przychodach ogółem udział eksportu wynosi już 21,7 proc. (rok temu było to 14,9 proc.). Wyraźnie spadł za to czysty zarobek – o 13,6 proc., czyli do niespełna 1,6 mln zł. Kurs akcji Ergu w środę po południu rósł o ponad 4 proc.