Po trzech kwartałach Grupa Kęty wypracowała 2,24 mld zł przychodów, o 13 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk operacyjny zwiększył się o 11 proc., do 278 mln zł, a czysty zarobek o 6 proc., do 208 mln zł.
– Mamy wzrost sprzedaży i zysków we wszystkich trzech obszarach działalności, koniunktura sprzyja, jesteśmy spokojni o realizację całorocznej prognozy – podkreślił Dariusz Mańko, prezes Grupy Kęty. Budżet zakłada osiągnięcie 2,89 mld zł przychodów – o 9 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk operacyjny ma urosnąć o 6 proc., do 317 mln zł, a czysty zarobek o 7 proc., do 253 mln zł.
Wszystko pod kontrolą
Pytany o prawdopodobieństwo przebicia tegorocznej prognozy prezes dał do zrozumienia, że nawet jeśli wynik okaże się lepszy, to nie na tyle, by konieczna była formalna korekta prognozy (jest to konieczne przy odchyleniu o co najmniej 10 proc.).
– Jeśli chodzi o przyszły rok, to jesteśmy zarządem ambitnym i zawsze chcielibyśmy poprawiać wyniki o przynajmniej kilka procent rok do roku. Jak będzie, zobaczymy – powiedział Mańko. – Jeśli chodzi o bieżącą sytuację, tak spokojnego okresu pod względem czynników makroekonomicznych nie pamiętam, odkąd jestem prezesem. Jest stabilnie, jeśli chodzi o ceny surowców czy kursy walut – zaznaczył.
Menedżer powiedział również, że chociaż coraz częściej słychać o możliwym hamowaniu, to z perspektywy grupy niczego takiego nie widać.