Spółka, która jako inwestor w Work Service ujawniła się w listopadzie 2018 r., gdy przekroczyła próg 5 proc., we wtorkowych transakcjach dokupiła razem 488,2 tys. akcji zwykłych, co stanowi około 0,75 proc. kapitału WS.
Drożejące od połowy grudnia akcje Work Service (kurs odbił po tym, jak zadłużona spółka porozumiała się z bankami i obligatariuszami, zapewniając sobie finansowanie do wiosny 2020 r.) kosztowały w środę po południu niespełna 2,2 zł. Były o 1,8 proc. tańsze niż dzień wcześniej.
Bartczak podkreśla, że Work Service jest wyceniany znacznie poniżej faktycznej wartości i potencjału rozwoju. Zaznacza jednak, że dalsze zaangażowanie CFI w Work Service będzie zależało od tego, czy zostanie uwzględniony jej wniosek o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia, podczas którego chce zaproponować zmiany w radzie nadzorczej. Wprowadzić do niej swojego przedstawiciela. Poprzednia, ubiegłoroczna próba, nie powiodła się, ale teraz – jak zaznacza Bartczak – taka zmiana wynika z samej wielkości pakietu akcji WS należącego do CFI.
CFI jest częścią CFI Holding, spółki akcyjnej, która zarządza grupą kapitałową złożoną z kilkunastu spółek działających w segmencie nieruchomości komercyjnych i mieszkaniowych, w hotelarstwie oraz gastronomii. Ma 14 hoteli, cztery restauracje, a teraz jest w trakcie inwestycji w pięć kolejnych obiektów hotelowych. Jak ocenia Bartczak, inwestycja w Work Service pozytywnie wpłynie na ekspansję CFI w branży hotelarskiej i gastronomicznej, i rosnący popyt grupy na pracowników, także tych z zagranicy.
– Będziemy w stanie zrównoważyć te zapotrzebowanie przy bieżącej współpracy z Work Service, która sprowadza coraz więcej pracowników ze Wschodu. Bardzo obiecujące jest też dla nas otwarcie Work Service na Azję, a zwłaszcza na Filipiny. Filipińczycy są wysoko cenionymi pracownikami w hotelarstwie i gastronomii – twierdzi wiceprezes CFI.