Wprawdzie w ostatnich miesiącach ceny celulozy liściastej, będącej głównym składnikiem kosztów spółki, ustabilizowały się, ale pojawiły się inne wyzwania w postaci umacniającego się dolara, co zdaniem Krystiana Brymory, analityka DM BDM, nie pozostanie bez wpływu na wyniki grupy w ostatnim kwartale 2018 r. – Przy ustabilizowaniu się kosztów celulozy Arctic Paper zmagał się ze spadającym kursem EUR/USD. Około 2-proc. podwyżka cen papieru może być zbyt mała, aby wrócić na ścieżkę wzrostu porównywalnej EBITDA segmentu papierniczego. Jest na to szansa w I kwartale br. Wówczas segment papieru powinien wejść na wzrostową ścieżkę wynikową, choć wyzwaniem może być zmiana systemu wsparcia dla kogeneracji i koszty odpraw dla zwalnianych pracowników w Grycksbo – uważa ekspert.
W planach grupy na I kwartał br. jest wyłączenie z produkcji najmniejszej z trzech maszyn papierniczych w szwedzkich zakładach w Grycksbo, co będzie skutkowało ograniczeniem liczby stanowisk pracy. Jak tłumaczył zarząd, wykorzystanie mocy produkcyjnych urządzenia było w ostatnich latach niskie, jednocześnie było ono mniej wydajne oraz droższe w obsłudze niż pozostałe dwie maszyny papiernicze działające w tym samym zakładzie. Spadek zatrudnienia w zakładzie docelowo przyniesie jednak spółce korzyści po stronie kosztów, co będzie miało wpływ na wyniki grupy od II połowy 2019 r.
Poziom osiąganych marż jest jednym z głównych priorytetów zarządu Arctica, biorąc pod uwagę strategię zakładającą osiągnięcie 10-proc. rentowności operacyjnej segmentu papierniczego najpóźniej w 2022 r. W ocenie analityków cel ten jest bardzo ambitny.
Warto przypomnieć, że w grudniu rada nadzorcza Arctic Paper odwołała Pera Skoglunda z funkcji prezesa i powołała na to stanowisko Michała Jarczyńskiego, który w latach 2008 –2013 kierował już papierniczą grupą. Zmiany wejdą w życie 1 lutego 2019 r.