Słabnie kondycja firm przemysłowych

Spora grupa spółek przemysłowych nie zalicza pierwszego kwartału do udanych. W najtrudniejszej sytuacji są eksporterzy, którzy najmocniej odczuli pogorszenie koniunktury gospodarczej w Europie. Czy 2025 rok przyniesie długo oczekiwane odbicie popytu?

Publikacja: 07.06.2025 18:35

Słabnie kondycja firm przemysłowych

Foto: Adobe Stock

Początek 2025 roku przyniósł pogłębienie negatywnych tendencji w wynikach firm przemysłowych z warszawskiej giełdy. Nadal muszą mierzyć się z takimi wyzwaniami, jak osłabienie popytu w Europie Zachodniej, presja kosztów czy umocnienie złotego. To nie pozostaje bez wpływu na ich kondycję finansową.

Trudny początek 2025 roku

Spadek przychodów i pogorszenie sytuacji gotówkowej zmuszają spółki do szukania oszczędności czy nawet dodatkowego finansowania. Celem ograniczenia kosztów coraz częściej stają przed koniecznością optymalizacji zatrudnienia czy zmniejszenia wydatków na inwestycje. Dużo słabsze wyniki w połączeniu ze wzrostem wskaźników zadłużenia spółek sprawiły, że ich akcjonariusze nierzadko musieli pogodzić się z brakiem dywidendy, którą jeszcze nie tak dawno chętnie wypłacały. W takiej sytuacji znalazł się Wielton.

Największy rodzimy producent przyczep i naczep mocno odczuł załamanie popytu w branży przewozowej, co negatywnie przełożyło się na jego wyniki i sytuację finansową. Trzeci kwartał z rzędu już na poziomie wyniku EBITDA grupa miała stratę. To sprawiło, że jeszcze mocniej musi zaciskać pasa. – Największym wyzwaniem dla Wieltonu w perspektywie kolejnych kwartałów pozostaje erozja marż spowodowana wyniszczającą wojną cenową, która uniemożliwia odbudowę rentowności mimo stabilnych wolumenów. Spółka mierzy się także z trudną sytuacją makroekonomiczną w kluczowych krajach, takich jak Francja i Niemcy, gdzie popyt na naczepy znacząco spada. Wysokie koszty finansowe, ujemne przepływy operacyjne i ograniczony dostęp do kapitału tworzą dodatkową presję na płynność – zauważa Adam Zajler, analityk BM Banku Millennium. Dlatego spółka zrewidowała plany inwestycyjne na 2025 rok, ograniczając wydatki do niezbędnego minimum. Ponadto największy akcjonariusz Wieltonu w ramach ABB spieniężył duży pakiet jego akcji, by pozyskać środki na objęcie walorów nowej emisji, która okazała się konieczna w celu dokapitalizowania firmy na kwotę 50 mln zł. W ten sposób spółka wypełni zobowiązania w umowach zawartych z kredytującymi ją bankami.

Spowolnienie popytu mocno odczuła w wynikach Amica. Wyzwaniem producenta sprzętu AGD jest spadek wydatków konsumentów w Europie, w wyniku czego mocno ucierpiała sprzedaż na kluczowych rynkach Europy Zachodniej, a zwłaszcza w Niemczech.

– Niestety, nadal utrzymuje się pesymizm wśród konsumentów w zakresie zakupu sprzętu AGD. Nie dotyczy to tylko Grupy Amica, obserwujemy taką negatywną tendencję już tak naprawdę od kilku lat i w pierwszym kwartale ten trend był kontynuowany – wskazuje Michał Rakowski, wiceprezes Grupy Amica ds. finansów. Lepiej Amica sobie radzi na rynku polskim, gdzie zarząd firmy widzi lepsze perspektywy wzrostu w tym roku.

Od koniunktury na zagranicznych rynkach mocno jest uzależniony Arctic Paper. Ta w ostatnim czasie nie była jednak łaskawa dla papierniczo-celulozowej grupy. W I kwartale br. nadal mierzyła się ona z mniejszym popytem na papier, a trudne otoczenie rynkowe (m.in. wysokie ceny celulozy) nadal wywierało presję na jej rentowność.

– Utrzymujący się słaby popyt w kluczowych krajach Europy Zachodniej, ze szczególnym uwzględnieniem Niemiec (zapewniają ok. 20 proc. przychodów Arctic Paper), w połączeniu z nadpodażą papieru spowodowaną przekierowywaniem nadwyżek z rynku amerykańskiego (przez ryzyko wysokich ceł na papier) może dalej ograniczać zarówno wolumeny, jak i rentowność – uważa Jakub Sargsyan, analityk BM mBanku.

Czytaj więcej

Spółki domagają się zmian w unijnym systemie emisji CO2

Nieco niespodziewanie dla rynku zarząd Arctica finalnie zrezygnował z wypłaty dywidendy, pozostawiając cały zysk w spółce, choć jeszcze w lutym proponował wypłatę 0,7 zł na akcję. Do zmiany rekomendacji przyczyniły się słabsze wyniki finansowe osiągnięte w obu głównych segmentach produkcyjnych papieru i celulozy w pierwszych miesiącach 2025 roku i mniej sprzyjające otoczenie rynkowe w postaci m.in wysokich cen drewna służącego do produkcji celulozy, a także niepewność związana z wprowadzaniem globalnych taryf handlowych.

Nadzieja w ożywieniu

Kluczowym wyzwaniem dla spółek przemysłowych, często osiągających większą lub mniejszą część przychodów ze sprzedaży eksportowej, jest odbudowa popytu na kluczowych rynkach. Ten w ostatnich latach wyraźnie spowolnił, co było zauważalne na zachodnioeuropejskich rynkach, zwłaszcza w Niemczech, które są często kluczowym rynkiem dla rodzimych producentów.

– W krótkim terminie głównym wyzwaniem jest słaby popyt zagraniczny i niepewność związana z handlem międzynarodowym w kontekście polityki celnej USA i braku stabilności w tym zakresie. W średniej perspektywie wyzwaniem są rosnące koszty pracy i ograniczona dostępność pracowników oraz wysokie na tle konkurencji z USA, Azji i innych krajów UE ceny energii w Polsce. Prawdopodobnie ten rok nie przyniesie przełomu w zakresie wyników finansowych sektora przetwórczego. Otoczenie zewnętrzne pozostaje trudne – uważa Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego.

Zdaniem Krzysztofa Mrówczyńskiego, menedżera ds. analiz sektorowych w Banku Pekao, nieco lepiej wyglądają perspektywy firm nastawionych na krajowy rynek. – Patrząc na perspektywę 2025 roku, spodziewamy się stopniowego ożywienia, choć będzie ono umiarkowane i rozłożone w czasie. Wzrost popytu krajowego, wspierany stabilizacją warunków makroekonomicznych i relatywnym spadkiem kosztu finansowania, powinien wesprzeć branże dotknięte w 2024 roku spadkiem zamówień, zwłaszcza te zorientowane na rynek wewnętrzny. Jednakże wyzwania zewnętrzne, w tym słaby wzrost gospodarczy w strefie euro i niepewność geopolityczna (w tym realne ryzyko wojen handlowych), mogą nadal ograniczać potencjał ekspansji eksportowej – wyjaśnia.

Jeśli chodzi o sytuację finansową krajowych wytwórców, w 2025 roku zdaniem eksperta można oczekiwać poprawy zarówno po stronie przychodowej, jak i kosztowej.

– Lepsze wyniki sprzedaży, w połączeniu z możliwą stabilizacją kosztów energii i surowców, mogą przełożyć się na poprawę rentowności firm. Utrzyma się wprawdzie presja płacowa, ale będzie ona słabsza niż w ubiegłym roku, a także rekompensowana mocniejszymi wynikami sprzedaży. Musimy też pamiętać, że 2024 rok był pod względem wskaźników finansowych jednym z najsłabszych dla polskich przedsiębiorstw na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, więc przestrzeń do poprawy jest spora – wskazuje ekspert.

Dla spółek nastawionych na eksport dodatkowe wyzwanie stanowi mocny złoty. – Silna waluta może ograniczać atrakcyjność eksportu, co jest szczególnie istotne dla branż o wysokim udziale eksportu w przychodach (takich jak meblarstwo czy motoryzacja). W efekcie firmy będą musiały szukać nowych sposobów na zwiększanie efektywności oraz dywersyfikację rynków zbytu – uważa Mrówczyński.

Firmy
To czas na zmiany. Audyt zbliża się do punktu, z którego nie ma powrotu
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Firmy
Spółki domagają się zmian w unijnym systemie emisji CO2
Firmy
Akcjonariusz Wieltonu wesprze spółkę środkami ze sprzedaży jej akcji
Firmy
Jednym z kluczowych celów Ergu jest wyjście na plus
Firmy
Mimo niższej wyceny, analityk nadal zaleca „akumulować” akcje Mo-Bruku
Firmy
Toya chce skupić część swoich akcji