W Skarbcu Holding doszło do zmiany kierownictwa. Annę Milewską, która przez blisko trzy lata pełniła funkcję prezesa, zastąpił Piotr Szulec. Poza tym rada nadzorcza holdingu odwołała Jarosława Jamkę z zarządu oraz powołała na członka zarządu Jacka Fijałkowskiego.
Szulec dołączył do zarządu Skarbca na początku grudnia zeszłego roku. Poprzednio był m.in. wieloletnim pracownikiem Pekao TFI, a ostatnio był zatrudniony w BNP Paribas TFI na stanowisku eksperta ds. inwestycji.
Jakie plany ma nowy prezes? – Skarbiec TFI jest dziś w całkiem dobrej kondycji. Mamy około 6,6 mld zł aktywów pod zarządzaniem, co na tle prywatnych TFI plasuje spółkę w czołówce. Chcemy to wykorzystać – przyznaje Szulec. – Moim celem jest, by Skarbiec TFI plasował się w czołówce niezależnych, prywatnych TFI – zapowiada.
Szulec stawia sobie za cel rozwój Skarbca Holdingu. Możliwe są akwizycje.
– Chciałbym, aby holding nie istniał tylko z nazwy, ale by tworzył coś więcej niż jedno TFI. Takim kierunkiem może być rozbudowa grupy. Będziemy się przyglądali zarówno podmiotom dystrybuującym fundusze inwestycyjne, jak i innym, mniejszym TFI pod kątem konsolidacji. To oczywiście nie nastąpi z dnia na dzień, ale nie ma innej drogi dla takich TFI jak Skarbiec – ocenia prezes Skarbca. Jak zauważa, obecnie na rynku TFI dochodzi do łączenia grup ubezpieczeniowych czy bankowych. Do tego w ostatnich latach część mniejszych firm straciło zgody KNF na zarządzanie.