Równowaga, nadpodaż
Sytuacja w poszczególnych miastach jest zróżnicowana, o czym świadczy wskaźnik tempa wyprzedaży oferty (jeśli zachowując dotychczasowe tempo sprzedaży, dostępna oferta rozeszłaby się, bez "dosypywania" do niej, w 4-5 kwartałów – popyt i podaż są w równowadze). – W wynikach z II kwartału nie widać zasadniczej zmiany w relacji poziomu sprzedaży do wielkości oferty w poszczególnych miastach. Mamy zatem nadal do czynienia z rynkami o niewielkiej nadwyżce podaży nad popytem, gdzie przy zachowaniu obecnego poziomu sprzedaży obecna oferta wyprzedałaby się w około 5 kwartałów (Warszawa, Trójmiasto) i takimi, gdzie zajęłoby to prawie lub ponad dwa lata (Kraków, Poznań, a zwłaszcza Łódź) – mówi Gawrońska.
Zdaniem ekspertki wstrzemięźliwość klientów to zachowanie zupełnie racjonalne.
– Skoro oprocentowanie nowo udzielonych kredytów hipotecznych w maju zmniejszyło się w porównaniu z marcem o 0,5 proc. i wyniosło 7,1 proc., a prognozy eksperckie zapowiadały serię kolejnych obniżek w II połowie bieżącego roku i w roku kolejnym, to – zwłaszcza wobec dominacji kredytów o okresowo stałej stopie – naturalne jest poczekanie na to, aby oprocentowanie spadło – mówi Gawrońska.
Po co tyle budować?
W tym kontekście zachowanie deweloperów, którzy cały czas zwiększają ofertę, mimo słabej sprzedaży, wydaje się na pierwszy rzut oka nieracjonalne. – Częściowym wyjaśnieniem jest dążenie największych spółek do utrzymania sprzedaży na w miarę stabilnym poziomie. Skoro oferta rosła od wielu kwartałów, a sprzedaż w zasadzie była stabilna, to sprzedaż w przeliczeniu na projekt spadała. Zatem jeśli chciało się utrzymać sprzedaż, trzeba było zwiększyć liczbę inwestycji w ofercie, i tak działo się aż do ostatniego kwartału – tłumaczy Gawrońska.
Według monitoringu JLL w II kwartale średnie ceny ofert mieszkań były względnie stabilne. W Warszawie wzrosły o 0,5 proc. wobec I kwartału, do 18,9 tys. zł za mkw. W Krakowie urosły o 1,8 proc., do 17,2 tys. zł za mkw. W Trójmieście, gdzie do oferty weszły kolejne apartamentowce, ceny wzrosły o 3,6 proc., do 18,2 tys. zł za mkw. Niewielką korektę, również związaną ze zmianą struktury oferty, zaobserwowano we Wrocławiu.