W maju w całej Polsce szeroko rozumiani deweloperzy ruszyli z budową 11,2 tys. lokali, to 6,4 proc. mniej niż rok wcześniej i o 5,6 proc. mniej niż w kwietniu – wynika z szacunków GUS. To solidny wynik, który nie świadczy ani o spowolnieniu, ani o euforii (patrz wykres). Hamowanie widać w innej kategorii danych prezentowanych przez urząd.
Ruch na budowach
W ciągu pięciu miesięcy liczba lokali w rozpoczętych inwestycjach wyniosła 59,5 tys., o 10,5 proc. mniej niż rok wcześniej, kiedy inwestycje były rozpędzone w oczekiwaniu na następcę „Bezpiecznego kredytu 2 proc.”, i o 52 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2023 r., kiedy rynek był zmrożony wysokimi kosztami finansowania.
Chociaż nowy program dopłat w 2024 r. się nie pojawił, a sprzedaż mieszkań słabła w związku z drogim kredytem, deweloperzy wcale nie zaciągnęli hamulców, jak na przełomie lat 2022–2023. Przeciwnie – dalej budowali dużo, co przełożyło się na rekordową ofertę. W 2025 r. sprzedaż mieszkań nieśmiało się ożywia, dzięki pierwszemu cięciu stóp w maju i oczekiwaniom na kolejne obniżki. Menedżerowie wielu notowanych na GPW i Catalyście deweloperów w ostatnich komentarzach nastawiają się raczej na rok podobny do poprzedniego, ewentualne ożywienie spodziewane jest w II półroczu – o ile RPP dokona kolejnych obniżek.
Czytaj więcej
Mimo rekordowej oferty i wciąż słabej sprzedaży mieszkań deweloperzy nie hamują z nowymi budowami. Spowolnienie widać za to w liczbie uzyskiwanych pozwoleń.